- W czwartek 24 marca rano otrzymaliśmy zgłoszenie o zdarzeniu, do którego doszło w Siemianicach – informuje Jakub Bagiński, rzecznik słupskiej policji. - Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że otwierające się drzwi w autobusie przycisnęły rękę 11-letniej dziewczynce, która w wyniku tego zdarzenia została z obrażeniami ręki przewieziona do słupskiego szpitala. Kierowca autobusu był trzeźwy.
Na miejscu zdarzenia funkcjonariusze wykonali oględziny, sporządzili dokumentację fotograficzną, zabezpieczyli monitoring oraz przesłuchali świadków.
- Zebrany materiał dowodowy pozwoli na ustalenie sprawcy oraz dokładnych okoliczności tego zdarzenia. Policjanci prowadzą czynności w kierunku wypadku komunikacyjnego – dodaje Jakub Bagiński.
W słupskim szpitalu dziewczynka przeszła zabieg repozycji złamania.
MZK wyjaśnia, że kierowca autobusu nie zawinił.
- Analiza zapisu monitoringu ze zdarzenia, które miało miejsce w Siemianicach wykazała, że bezpośrednią przyczyną urazu, którego doznała młoda pasażerka, było niezachowanie przez nią ostrożności podczas otwierania się drzwi autobusu – wyjaśnia Anna Szabłowińska, rzeczniczka słupskiego MZK. - Przebieg zdarzenia, jak i dalsze postępowanie poszkodowanej, nie wzbudziły niepokoju wśród współpasażerów, a tym samym nie zwróciły uwagi kierowcy, w związku z czym nie miał on możliwości udzielenia pomocy pasażerce.
Rzeczniczka dodaje, że MZK apeluje do pasażerów, by podróżując w bezpośredniej bliskości drzwi autobusu, zwracali szczególną uwagę na kierunek ruchu skrzydła drzwi podczas ich otwierania i zamykania i aby uczulili na ten aspekt również swoje dzieci.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?