- Każda osoba, która kupuje obiad w barze, może zostawić dowolną kwotę, którą przeznaczymy na zupy dla potrzebujących - mówi Eugenia Rębacz, prezes PSS Społem. - Akcja rozpoczęła się z początkiem listopada i potrwa do końca lutego przyszłego roku. Niektórzy nasi klienci zostawiają po kilka złotych, na przykład resztę po kupieniu swojego obiadu, datki niektórych to nawet kilkadziesiąt złotych.
Liczba dań, która wydane zostaną w ramach akcji, uzależniona jest od codziennych wpłat. Konkretne kwoty znajdują się na tablicy i na bieżąco są aktualizowane.
- Część dziennych wpłat zostawiany na wszelki wypadek, gdyby w kolejnych darowizny były mniejsze. Każdego dnia wydajemy średnio 20 posiłków, ale ich liczba może wzrosnąć nawet do 100. Wszystko zależy od kwoty, jaką otrzymamy, ale również od pogody - mówi Eugenia Rębacz. - Dla tych, którzy odbierają zupy, często jest to jedyny ciepły posiłek w ciągu dnia. W tym czasie mogą się też oni ogrzać.
Ponieważ wśród tych, którzy odbierają darmowe posiłki, mogą się zdarzać osoby zaniedbane i agresywne, wydawanie zup trwa w dni powszednie w godz. 7.30-11, a w weekendy w godz. 11-12.
Podczas pierwszej edycji akcji, zimą 2015/2016, zebrano 15,3 tys. zł, za które przygotowano 9300 zup. Rok później wpłaty były mniejsze - 12,2 tys. zł - a zup przygotowano 6800 tys. Ubiegłoroczna akcja ponownie przyniosła wpłaty rzędu 15,3 tys. zł i 8600 wydanych zup.
Oglądaj także: Robert Biedroń w obronie baru mlecznego Poranek - wideo archiwum
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
