W Białogardzie miasto sprzedało udziały w Zakładzie Energetyki Cieplnej

- Ceny za ciepło są ściśle regulowane, więc mimo że miasto nie będzie już udziałowcem w spółce, ceny na pewno się nie zmienią - od razu uspokaja Krzysztof Bagiński, burmistrz Białogardu.

ZEC zaopatruje w ciepło kilka tysięcy odbiorców w mieście. Spółka zarządza większością kotłowni w Białogardzie. 70 procent jej udziałów należało do miasta. Reszta była w prywatnych rękach. Teraz już wszystko jest prywatne.

Chętnych na zakup ZEC było czterech. Miasto już kilka lat temu chciało się pozbyć spółki, ale nigdy nie pojawiali się zainteresowani. Teraz się znaleźli.

Cena wywoławcza nie była ustalona, ale oferta mówiła o wykupie tysiąca udziałów o wartości nominalnej 3.000 zł każdy. Teoretycznie więc trzeba było za nie zapłacić 3 miliony złotych. Ostatecznie nowy właściciel - firma Albatros Aluminium z Poznania - zapłaciła 4,4 miliona złotych. Co chcą tutaj zrobić?

Wczoraj nie udało nam się porozmawiać z prezesem firmy. Wiemy jednak, że przez najbliższych pięć lat spółka ma zainwestować w białogardzki ZEC dodatkowe 10 milionów złotych. Miasto wynegocjowało też z nowym właścicielem atrakcyjny pakiet socjalny dla obecnych pracowników ZEC. Pracuje tu około 20 osób i na razie mają zagwarantowane, że nikt nie zostanie zwolniony.

- Firma ma rozbudować i rozwijać obecną działalność spółki - mówi Piotr Janowski, rzecznik burmistrza Białogardu. Rozszerzenie działalności ma polegać m.in. na skojarzonej gospodarce energetycznej, czyli kogeneracji. Cóż to takiego?

Dyrektywa Parlamentu Europejskiego w sprawie wspierania kogeneracji została wprowadzona do znowelizowanej ustawy prawo energetyczne. Produkcja w kogeneracji to "równoczesne wytwarzanie ciepła i energii elektrycznej w trakcie tego samego procesu technologicznego.

Ze względu na wysoką skuteczność w ograniczaniu emisji produktów spalania do atmosfery, promowanie kogeneracji o wysokiej sprawności stanowi priorytet Unii Europejskiej" - można wyczytać na oficjalnej stronie Parlamentu Europejskiego.

- Innymi słowy spółka będzie także chciała zająć się produkcją tzw. zielonej energii - podsumowuje burmistrz Bagiński.

Na co miasto wyda 4,4 miliona złotych ze sprzedaży ZEC? - Na pewno na inwestycje. Ale naprawdę, jeszcze nie mamy koncepcji na jakie dokładnie. To jednak ustalimy bardzo szybko, bo potrzeby na pewno są duże - kończy burmistrz.