We wtorek w całym kraju rozpoczęła się akcja protestacyjna NSZZ Policjantów. Związkowcy domagają się między innymi 30 dni płatnych zwolnień lekarskich, przywrócenia waloryzacji uposażeń, płatnych nadgodzin i powrotu do poprzedniego systemu emerytalnego, który gwarantował osiągnięcie uprawnień po 15 latach służby. Przede wszystkim chcą jednak lepszych pensji i żądają podwyżki.
- Które otrzymały już inne grupy zawodowe - zauważa Bożena Bieda związkowiec z KWP w Gdańsku. - Ostatnią, tę majową w policji skierowano do najniższych grup zaszeregowania i wyniosły one ok. 180 zł brutto (w przypadku niektórych policjantów ze Słupska jedynie 50 zł. netto dop. autora.) Dziś policjant podczas szkolenia może liczyć na 1,7 tys. zł brutto, a zaraz po na trochę ponad 2 tys. zł. Nic dziwnego, że nie ma chętnych do pracy w formacji. Kiedyś były kolejki. Ostatnio na całe województwo pomorskie przyjęliśmy zaledwie 35 osób.
Na razie protest objawia się związkowymi flagami na gmachach komend, komisariatów i radiowozów. Ale policjanci zamiast wypisywać mandaty za wykroczenia porządkowe i drogowe będą pouczać. - Oczywiście w przypadku rażących wykroczeń nikt nie będzie odpuszczać - zaznacza Maciej Stasiak z NSZZ Policjantów w KMP Słupsk. - Liczba funkcjonariuszy na służbie i radiowozów na drogach pozostaje taka sama. W kwestii bezpieczeństwa nie odpuszczamy.
Taka forma sprzeciwu trwać ma końca lipca. Sierpień ma być miesiącem drobiazgowego wykonywania czynności służbowych.
Oglądaj także: Rozmowa z komendantem słupskiej Policji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?