Informacja o wygranej do szczęśliwej kolektury dotarła wczoraj rano. - Euforia była jednak nieco mniejsza niż ktoś mógłby się spodziewać, bo jakieś dwa, trzy tygodnie temu dostałyśmy komunikat, z którego wynikało, że padła u nas wygrana na 18 milionów. Wtedy okazało się, że to pomyłka. Na szczęście teraz szybko potwierdzili nam informację o "szóstce" telefonicznie - opowiada nam Edyta Paszkiewicz, właścicielka sklepu ABC przy ulicy Wyspiańskiego w Darłowie, gdzie od 9 lat działa punkt Lotto.
Sobotni wieczór. Losowanie Lotto. Maszyna "wypluła" sześć kul. Szczęśliwe liczby to: 6, 10, 28, 30, 38, 44. Główna wygrana - ponad 4,8 mln złotych. Ta wielka kwota zasili konto gracza, który odwiedził kolekturę przy ul. Wyspiańskiego 3 w Darłowie.
- Gracz skreślił osiem zakładów na dwa losowania. Sam wytypował swoje liczby - informuje Agnieszka Libor, rzecznik prasowy Totalizatora Sportowego. W pierwszym, czwartkowym losowaniu gracz nie miał szczęścia. W drugim, sobotnim, zgarnął całą pulę za "szóstkę".
Pracownicy darłowskiej kolektury nie zapamiętali gracza, który wybrał dość niecodzienny system. Kto mógł być zwycięzcą? Raczej ktoś miejscowy, bo teraz nie ma sezonu, nie zagląda tu zbyt wielu przyjezdnych - mówi pani Edyta i dodaje, że nie spodziewa się, by zwycięzca zjawił się u niej w sklepie: - Na pewno pojedzie do Koszalina albo od razu do Warszawy.
Szczęśliwiec był jedyna osobą w Polsce, która właściwie wytypowała liczby. Co ciekawe, to pierwszy lottomilioner w historii Darłowa. Pierwszy w Darłowie, ale nie pierwszy w regionie. Nie tak dawno, bo w połowie grudnia jeden zakład "na chybił trafił" kupiony w punkcie Lotto w supermarkecie Kaufland przy ul. Mlyńskiej w Kołobrzegu przyniósł graczowi fortunę - ponad 7 mln złotych.
Również jeden zakład na chybił trafił przyniósł wygraną - prawie 8 mln zł - graczowi ze Świdwina w kwietniu 2011 roku. Zagrał w kolekturze przy ul. Kombatantów Polskich.
Choć o 5 mln zł na koncie marzy każdy z nas, wygrana graczowi z Darłowa daje zaledwie... 210. pozycję na liście lottomilionerów. Pierwszą piątkę otwiera "historyczna" wygrana z Gdyni - 9 lutego ubiegłego roku, po kolejnych kumulacjach wartość kupon z szóstką gracz wymienił za niemal 33,8 mln zł!
Kilka miesięcy później, we wrześniu, w Bolesławcu ktoś wygrał prawie 31 mln, a trzy tygodnie później o niemal 29,5 mln zł bogatszy stał się mieszkaniec Bolimowa. Ponad 28,8 mln zł już w tym roku - w lutym - wygrał ktoś w Poznaniu. Wygranych powyżej 10 mln od 2004 roku było w sumie 55. Na 15 pozycji wśród najwyższych wygranych jest chojnicka pula ponad 17 mln złotych.
Informacja o wygranej szybko obiegła Darłowo, ale ludzie, których wczoraj wyjątkowo dużo kręciło się w sklepie przy Wyspiańskiego byli pewni jednego: Zwycięzca na pewno się nie przyzna. Ja przynajmniej nikomu bym nie powiedział - kręcił głową jeden z mieszkańców.
Czy zaczną chętniej grać? - Tyle lat wysyłam kupony i miałem co najwyżej najwyżej trójkę. Ale może kiedyś mi się uda, choć żona mi mówi, że podatek od chciwości płacę! - roześmiał się Eugeniusz Kryński.
Jak jest z szansą na wygraną? Skoro losowanych jest 6 liczb z 49, oznacza to aż 13 mln 983 tys. 816 różnych zestawów szóstek. Jeśli skreślimy jedną szóstkę, to szansa na wygraną wyniesie 1:13983816. Żeby zwiększyć szansę na wygraną jeden do tysiąca, trzeba wysłać 13 tys. 983 różnych zakładów. A za to zapłacimy... prawie 42 tys. złotych.
Ale czy trzeba tak pomagać szczęściu? W 1995 roku w Olsztynie ten sam gracz trafił dwie "szóstki" w odstępie dwóch tygodni. Zatem, wszystko przed szczęśliwcem z Darłowa!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
