W gminie Dębnica Kaszubska stanie farma wiatrowa za 100 mln zł

Mateusz Tkarski
123rf
Hiszpańska firma Ibereolica wybuduje w gminie Dębnica Kaszubska farmę wiatrową, z której prąd będzie mógł zasilić kilkanaście tysięcy domów. Natomiast Dębnica Kaszubska zyska rocznie do budżetu około 700 tys. zł.

- Właśnie rozpoczynamy prace budowlane i chcemy je skończyć do grudnia 2021 roku. Wtedy nasza elektrownia zacznie dostarczać zielony, ekologiczny, bezemisyjny prąd do sieci - wyjaśnia Xavier Canals, członek zarządu spółki DK Farma Wiatrowa.

Realizowana inwestycja ma ogromne znaczenie dla bezpieczeństwa energetycznego oraz realizacji krajowej i unijnej strategii zielonej energii. Koszt budowy tej inwestycji to ponad 100 mln złotych.

- Inwestycja w Dębnicy Kaszubskiej to kolejny krok w procesie wdrażania w Polsce zmiany mixu energetycznego, tak istotnego z perspektywy bezpieczeństwa energetycznego kraju oraz dostosowania się do dyrektyw Unii Europejskiej. To też element realizacji Zielonego Ładu oraz ogłoszonego właśnie programu Polski Ład, który kładzie nacisk na rozwój energii z wiatru - zaznacza Janusz Gajowiecki, prezes zarządu Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej.

Sześć „wiatraków” wytworzy łączną moc 20,7 MW, co wystarczy na zasilenie energią elektryczną ponad piętnastu tysięcy gospodarstw domowych.

W związku z inwestycją spółka w porozumieniu z Zarządem Dróg Powiatowych w Słupsku przyczyni się do remontu części dróg powiatowych. Natomiast coroczne wpływy do budżetu Dębnicy Kaszubskiej wyniosą ok. 700 tys. złotych.

Prąd wytwarzany w farmie po wygranej przez inwestora w 2019 roku aukcji będzie zasilał sieć poprzez stację Dębnica Kaszubska należącą do Energa Operator S.A.

- Przygotowania do rozpoczęcia prac budowlanych w takich inwestycjach trwają wiele lat i polegają na uzyskaniu szeregu pozwoleń, opinii oraz decyzji zarówno ze strony starostwa, jak i innych instytucji, kontrolujących i zatwierdzających prawidłowy przebieg inwestycji - mówi Xavier Canals.

Inwestor na mocy podpisanego porozumienia z gminą zobowiązał się do realizacji szeregu inwestycji towarzyszących budowie farmy wiatrowej.

-W momencie powstania farmy ich kwota wyniesie 250 tys. złotych. Później regularnie, co pięć lat spółka będzie inwestowała w komfort życia mieszkańców kolejnych 120 tys. złotych. Będzie także dokładać do funduszy sołeckich 25 tys. zł rocznie - dodaje Xavier Canals.

Farma wiatrowa Dębnica Kaszubska to nie jedyne prowadzone przedsięwzięcie przez hiszpańskiego inwestora w Polsce. Przed kilkoma miesiącami spółka rozpoczęła prace budowlane w Białym Borze w województwie zachodniopomorskim. Powstaje tam farma z 42 turbinami, która dostarczy energię do ponad 100 tys. domów. Również tam będą realizowane inwestycje towarzyszące, a wpływy podatkowe i dzierżawne dla gminy wyniosą ok. 2,5 mln złotych każdego roku przez następnych 30 lat.

Strefa Biznesu - Boże Ciało 2023. Gdzie i za ile wyjadą Polacy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 11

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

"UWAGA! Rządowy projekt ustawy przywraca możliwość stawiania wiatraków 500 metrów od domów

W ramach tzw. walki o klimat rząd Zjednoczonej Prawicy planuje dać zielone światło dla turbin wiatrowych. I nie chodzi o farmy morskie. Chodzi o wiatraki na lądzie. 4 maja 2021 roku na stronie Rządowego Centrum Legislacji pojawił się projekt ustawy dopuszczającej możliwość stawiania elektrowni wiatrowych w odległości 500 metrów od siedzib ludzkich.

To powrót do wiatrakowej patologii z czasów PO-PSL, która została zatrzymana ustawą z 2016 roku wprowadzającą minimalną odległość elektrowni od domów równą dziesięciokrotności jej wysokości. W praktyce oznaczało to odsunięcie tych szkodliwych instalacji o 1,5 – 2 km od domów. Teraz PiS chce przywrócić wiatrakowanie Polski łamiąc umowę społeczną, dzięki której uzyskał głosy setek tysięcy Polaków walczących o prawo do normalnego życia bez wiatraków nad głowami. I nie ma żadnego znaczenia, że autorem projektu jest resort Jarosława Gowina z Porozumienia. To jest koalicjant PiS, wszedł do Sejmu z listy PiS, jest członkiem klubu PiS. Projekt nie powstałby bez zgody PiS. I dlatego PiS jest odpowiedzialny za ten patologiczny projekt, a to, że do wdrożenia wiatrakowej patologii wyznaczono Gowina, to didaskalia.

Perfidia proponowanej ustawy polega na tym, że zapisano w niej, iż odległość 10h nadal będzie obowiązywać, ale gminy będą mogły przyjąć miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego określający mniejszą odległość. Minimalna odległość wiatraka od domu ma teraz wynosić 500 m. Co więcej, ustalana na poziomie ustawowym odległość minimalna nie będzie miała już zastosowania dla określania minimalnej odległości elektrowni wiatrowej od form ochrony przyrody.

Wyjątkowo cynicznie brzmi też zapis o wprowadzeniu dla gmin obowiązku zorganizowania dodatkowych dyskusji publicznych – z udziałem zainteresowanych mieszkańców i innych interesariuszy – nad wiatrakowym miejscowym planem zagospodarowania. Politycy PiS doskonale wiedzą jak takie dyskusje wyglądały, bo wielokrotnie uczestniczyli w spotkaniach z mieszkańcami, którzy informowali ich, że jest to jedna wielka patologia. Informacje są ukrywane, przeciwnicy wiatraków są zastraszani, a ich głos jest lekceważony. Opowiada się ludziom bajki o rzekomych zaletach farm wiatrowych, a otumanionym tą propagandą obiecuje się gruszki na wierzbie. Raporty środowiskowe to fikcja, a prognozy dotyczące hałasu są niezgodne z rzeczywistością i nie ma możliwości ich weryfikacji po postawieniu wiatraków. I to wszystko ma teraz wrócić...

Reasumując: Obiecując, że zatrzyma wiatrakowa patologię, PiS oszukał swoich wyborców i wzorem PO-PSL wdraża plan zniszczenia polskiej wsi poprzez jej dewastację przy pomocy gigantycznych elektrowni wiatrowych. Wiatrakowe OZE to również niszczenie polskiej energetyki i uzależnienie od importu prądu. Te niewydajne i niestabilne źródła drogiej energii to nie tylko uciążliwe sąsiedztwo uniemożliwiające normalne życie, ale też gwarancja blackoutów i uzależnienia od coraz większych zakupów gazu. Przecież wiatraki muszą mieć wsparcie energetyki konwencjonalnej i żadne zaklęcia zielonych oszołomów nie zmienią tego faktu. Rząd Morawieckiego pakuje nas w wiatrakowe szaleństwo obiecując cuda na kiju. Będziemy płakać i płacić, a wiatraki zdewastują cały kraj. Witajcie w Zielonym Ładzie."

https://wprawo.pl/uwaga-rzadowy-projekt-ustawy-przywraca-mozliwosc-stawiania-wiatrakow-500-metrow-od-domow/

G
Gość
20 maja, 23:52, gość kość:

Dlaczego to nie polska firma, najlepsze biznesy dla obcych to typowa polska bida.

21 maja, 10:49, odpowiadam,:

bo w Polsce nie było i nie ma tak wielkiego kapitału by realizować poważne inwestycje.

Nie ma (i nie będzie):

Wykład pana profesora Witolda Kieżuna:

"Polska jest KOLONIĄ od 1989r. !"

"Suche fakty na temat "reformy okrągłego stołu", czyli jak od 1989 roku staliśmy się państwem skolonizowanym przez zagraniczne korporacje."

https://www.youtube.com/watch?v=NlY8LCJfUBo

o
odpowiadam,
20 maja, 23:52, gość kość:

Dlaczego to nie polska firma, najlepsze biznesy dla obcych to typowa polska bida.

bo w Polsce nie było i nie ma tak wielkiego kapitału by realizować poważne inwestycje.

G
Gość

A ja się pytam gdzie zgoda mieszkańców?

G
Gość

Czy Polska jest jeszcze dla Polaków?

G
Gość
20 maja, 19:11, kaz:

rozboj w bialy dzien co sie wyprawia na tym pomorzu,,,lewaki puszczaja wszystko za bezcen... pisiory pobudka bo puszcza nas lewaki na golasa

Ty wierzysz, że świnie przy korycie dzielą się na partie?

G
Gość
20 maja, 19:25, Gość:

Inwestor nie jest takim samarytaninem. Za te wszystkie bonusy zapłacą wszyscy odbiorcy energii w przyszłości

Nie jest tajemnicą, że niedługo czekają nas znaczne podwyżki za prąd, taka to jest tania, "zielona" energia...

G
Gość
20 maja, 23:52, gość kość:

Dlaczego to nie polska firma, najlepsze biznesy dla obcych to typowa polska bida.

Jakby w Polsce był prawdziwy, polski rząd z krwi i kości Polakom żyłoby się lepiej...

g
gość kość

Dlaczego to nie polska firma, najlepsze biznesy dla obcych to typowa polska bida.

G
Gość

Inwestor nie jest takim samarytaninem. Za te wszystkie bonusy zapłacą wszyscy odbiorcy energii w przyszłości

k
kaz

rozboj w bialy dzien co sie wyprawia na tym pomorzu,,,lewaki puszczaja wszystko za bezcen... pisiory pobudka bo puszcza nas lewaki na golasa

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza
Dodaj ogłoszenie