Mieszkańcy Jutrzenki od lat walczą o poprawę bezpieczeństwa na drodze wojewódzkiej nr 209, która przebiega przez wieś. W ostatnich tygodniach zagrozili blokowaniem tej trasy. Groźba okazała się skuteczna, bo Wojewódzki Inspektorat Transportu Drogowego w Bydgoszczy, który zajmuje się fotoradarami m.in. w województwie pomorskim, poparł wniosek mieszkańców i władz gminy.
- W ubiegłym tygodniu w Jutrzence była ekipa techniczna z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego. Badali między innymi natężenie ruchu, gabaryty samochodów poruszających się na tym odcinku drogi wojewódzkiej oraz wypadkowość - mówi Witold Cyba, wójt Borzytuchomia.
- Nieoficjalnie wiem, że planowane jest ustawienie przy drodze dwóch urządzeń rejestrujących prędkość kierowców. To bardzo dobra wiadomość dla mieszkańców.
- Taki będzie wniosek. Wyślemy go w tym tygodniu. Decyzja w tej sprawie należy do Głównego Inspektora Transportu Drogowego w Warszawie - zastrzega Dariusz Bratoszewski z WITD w Bydgoszczy.
- Z naszej analizy wynika, że bezpieczeństwo na tym odcinku drogi jest zagrożone. Nie wnioskujemy o fotoradar, ale o dwa urządzenia pomiarowe, które ustawione byłyby na krańcach wsi. Urządzenia rejestrują prędkość każdego auta przy wjeździe do miejscowości i wyjeździe z niej. Z tego wychodzi średnia prędkość, przeliczając przejazd przez miejscowość. I to jest podstawa do ewentualnego ukarania kierowcy.
- Tylko żeby była pozytywna decyzja w Warszawie. Będziemy trzymali rękę na pulsie. Tego samego oczekujemy od wójta - mówią mieszkańcy Jutrzenki.
Odcinek drogi wojewódzkiej w Jutrzence jest prosty. Wielu kierowców nie zdejmuje tam nogi z gazu, a ruch jest spory. Tymczasem połowa wsi nie ma chodnika przy tej drodze. Mieszkańcy muszą chodzić poboczem. Niedawno doszło tu do śmiertelnego wypadku z powodu nadmiernej prędkości.
Wójt Cyba mówi, że poza ustawieniem urządzeń rejestrujących prędkość, trzeba też dokończyć budowę chodnika przy drodze wojewódzkiej, którą administruje Zarząd Dróg Wojewódzkich w Gdańsku.
- Jako gmina deklarujemy pokrycie 50 procent kosztów jego budowy. Do tej pory słyszeliśmy w ZDW, że nie ma pieniędzy. Po proteście mieszkańców i nagłośnieniu sprawy coś się ruszyło. Czekam teraz ma spotkanie z przedstawicielami ZDW i konkretne rozmowy - oznajmia Cyba.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?