Nasz tekst dotyczył słupskich przedsiębiorców, którzy chcieliby skorzystać na handlowej aktywności Rosjan z Obwodu Kaliningradzkiego masowo przyjeżdżających na zakupy do Trójmiasta.
Przeczytaj więcej: Pieniądze Rosjan kuszą także słupskich handlowców
Komunikację na trasie Obwód Kaliningradzki-Gdańsk znacznie usprawniło otwarcie w lipcu ubiegłego roku tzw. małego ruchu granicznego. Spowodowało to zwiększenie liczby mieszkańców Obwodu Kaliningradzkiego odwiedzających Trójmiasto i okolice.
Zauważyli to już trójmiejscy przedsiębiorcy, którzy sprzedają Rosjanom nie tylko tańszą wódkę i elektronikę, ale coraz częściej spełniają ich oczekiwania dotyczące sposobów na spędzenie w Polsce urlopu, weekendu i innych okazji. Dzieje się tak, gdyż ceny w naszych hotelach i restauracjach są relatywnie niskie w stosunku do często europejskiego standardu.
"To jest wielka szansa na zarobek. Tymczasem ruch przygraniczny kończy się koło Trójmiasta. Gdyby doszło do jego rozszerzenia także na teren Słupska, to wszyscy moglibyśmy na tym skorzystać" - czytamy w listach elektronicznych, które otrzymaliśmy od kilku słupskich przedsiębiorców.
Rosyjski portal Kaliningrad.ru cytuje cały artykuł, eksponując wypowiedzi Zdzisława Walo, dyrektora biura Słupskiej Izby Przemysłowo-Handlowej, rzecznik prasowego słupskiego ratusza oraz senatora Kazimierza Kleiny, który na naszych łamach powiedział, że brał udział w rozmowach na temat ruchu przygranicznego z Obwodem Kalingradzkim.
Nie ukrywał, że chciał, aby dotyczył on także Słupska i powiatów wokół Słupska, ale układ z Schengen uniemożliwia takie rozwiązanie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?