Zgniły im ziemniaki i drewno na opał. A najgorsze, że od wilgoci pojawiło się robactwo.
- Z problemem walczymy już od 20 lat. Wodę w piwnicy mamy za każdym razem, gdy jest sztorm i przybywa wody w kanale. Do administracji chodziliśmy już wielokrotnie. Bezskutecznie - mówi załamana Grażyna Porębska, mieszkanka kamienicy.
Teraz woda w piwnicy jest już od miesiąca. Bywa, że nawet na pół metra wysokości.
- To jakiś koszmar. W piwnicach wszystko pogniło - dodaje Franciszek Samur. - Drewno na opał musimy suszyć w domu na piecu, bo do niczego się nie nadaje
Mieszkańcom pogniły też ziemniaki, buraki, pływają weki. Wilgoć sprawiła, że pojawiło się robactwo.
- I niestety, pnie się do góry i włazi do mieszkań - żali się Porębska. - Straż pożarna kilkakrotnie wypompowywała wodę, ale ona wciąż się zbiera. Z prośbą o interwencję zwróciliśmy się do zarządcy -Usteckiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego.
- Problem jest nam znany - mówi Edward Rokosz, prezes UTBS. - Prawdopodobnie jeszcze w lutym zorganizujemy spotkanie, na którym przedstawimy lokatorom dwa rozwiązania. Mam nadzieję, że dojdą do porozumienia i problem uda się rozwiązać.
W kamienicy przy ul. Marynarki Polskiej 55 jest tylko sześć mieszkań - w tym sklep, a lokatorom trudno się porozumieć. Trzy mieszkania należą do wspólnoty mieszkaniowej, a trzy są komunalne.
- I tak pani, która ma sklep, nie ma interesu, aby dokładać się do rozwiązania problemu piwnicy, bo z niej nie korzysta. Podobnie pani na piętrze, która ma gazowe ogrzewanie i nie trzyma drewna w piwnicy - dodaje Porębska. - Ich to nie obchodzi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?