- Po godzinie 15 otrzymaliśmy zgłoszenie o topiącym się mężczyźnie w Klasztornych Stawkach w Słupsku - mówi mł.asp. Piotr Basarab, rzecznik prasowy słupskiej straży pożarnej. - Na miejsce wysłano strażaków.
Zdarzenie miała widzieć matka 26-latka i to ona miała powiadomić służby. W miejscu, gdzie utopił się mężczyzna nie było lodu.
Przez chwilę świadkowie widzieli topiącego się mężczyznę, po chwili stracili stracili go z pola widzenia. Natychmiast wezwano specjalną grupę z ratownictwa wodno-nurkowego z Ustki.
AKTUALIZACJA:
Podawaliśmy wcześniej informację, że znaleziono ciało mężczyzny, jednak te informacje nie potwierdziły się. Wiadomo już, że nurkowie przyjechali na miejsce, szukali ciała mężczyzny. Poszukiwania zostały przerwane. Będą wznowione jutro o godz. 9.
W akcji brało udział 7 zastępów PSP w Słupsku, policja i pogotowie.