W piątkowe popołudnie w Hotelu "Centrum" w Kołobrzegu opozycyjni radni zorganizowali własne spotkanie dotyczące problemu śmieciowego, czyli tego, w jaki sposób od lipca przyszłego roku obciążyć mieszkańców powszechną opłatą za wywóz odpadów.
- W naszej ocenie sposób przeprowadzenia konsultacji społecznych był nie do końca właściwy, choćby dlatego, że mieszkańcy nie otrzymali możliwości głosowania nad metodą naliczania przyszłej opłaty - mówił Jacek Woźniak (SLD), który wraz z Henrykiem Bieńkowskim (Razem dla Kołobrzegu) prowadził spotkanie.
Obaj kilkakrotnie podważali słuszność rozliczenia opłaty śmieciowej według zużycia wody, za czym opowiadają się władze Kołobrzegu. Nie byli z resztą jedynymi; zdaniem Zbigniewa Błaszczuka (SLD) "podatek śmieciowy" w tej formie doprowadzi do zaprzestania płacenia czynszu przez biedniejszych mieszkańców, zwłaszcza mających duże rodziny.
Ponadto włodarzom zarzucano, iż zaproponowane rozwiązanie ma dodatkowo posłużyć ostatecznemu namierzeniu osób wynajmujących kwatery letnikom, zwłaszcza na Radzikowie, a sam podatek - pokryć koszt przebudowy kompostowni w Korzyścienku.
Zdaniem większości zgromadzonych najlepszym sposobem dla Kołobrzegu mógłby się okazać podatek od powierzchni nieruchomości, aktywizujący także właścicieli apartamentów, którzy bywają na miejscu sporadycznie. Alternatywnie zaproponowano również podział miasta na tak zwane strefy 10-tysięczne, dla których stawki i sposoby można byłoby określić odrębnie. Propozycje te wkrótce przedstawione mają zostać Radzie Miasta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?