Oddawanie plaż w dzierżawę praktykuje się w niektórych państwach europejskich, jednak u nas byłaby to nowość. Uczestnicy wczorajszego spotkania wymieniali jako przykład jedynie Sopot lub - szukając bliżej - hotel Senator w Dźwirzynie. W jego okolicy nie ma jednak innych ośrodków, więc dzierżawa w tym przypadku wydaje się mniej problematyczna.
W Kołobrzegu warunki do oddawania plaż w dzierżawę nie są najlepsze. Przede wszystkim niepewna jest szerokość plaż, cały czas prowadzona jest na nich odbudowa brzegów. Inwestycja nie została jeszcze zakończona, stąd nie wiadomo, ile metrów plaży dzięki niej miasto zyska.
Czy oddanie plaż w dzierżawę nie sprawi, że mieszkańcy Kołobrzegu mieliby do nich ograniczony dostęp? - na to podstawowe pytanie odpowiedział Janusz Gromek, prezydent Kołobrzegu: - Z całą pewnością to dalej będą ogólnodostępne plaże - zapewnił.
- Nie ma nawet prawnej możliwości zagrodzenia plaż. Projekt ma za zadanie tylko je uatrakcyjnić. Nie wyobrażam sobie, aby ktoś był z takiej plaży przeganiany tylko dlatego, że nie jest gościem hotelu - zauważył.
Podczas spotkania uczestnicy zwracali uwagę na inne wątpliwości. Oddawanie plaż w dzierżawę może utrudnić plan zagospodarowania przestrzennego, którego "zmiana może nie zakończyć się do sezonu letniego", jak zauważył naczelnik wydziału gospodarki nieruchomościami Grzegorz Pytloch. Kolejny problem to duże zagęszczenie hoteli i ośrodków w mieście.
- Pytanie, które trzeba sobie postawić brzmi: czy wszyscy zainteresowani dojdą do porozumienia, bo nie ma możliwości, aby każdy hotel miał własną plażę - zauważył Andrzej Mielnik, radny bezpartyjny. - Będą wspólne plaże, a wiadomo, że niektórym podmiotom bardziej zależy na tej dzierżawie niż innym - stwierdził.
Obecny na spotkaniu Andrzej Bejnarowicz, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji zarządzającego plażą zwracał także uwagę na kwestie formalnoprawne: - Mamy podpisanych wiele umów długoterminowych, np. na sprzątanie. Powoli przymierzamy się do ogłaszania różnych konkursów i przetargów.
Wydzierżawienie plaż może to trochę skomplikować. Dodatkowo zwracam uwagę, że nie każdą działalność gospodarczą będzie można prowadzić na tym specyficznym terenie, jakim jest plaża.
A jaki jest pomysł właścicieli hoteli? - Tego na tę chwilę jeszcze szczegółowo nie wiemy, stąd nasze pierwsze spotkanie - powiedział Adam Hok z "Polskie Centrum SPA Kołobrzeg", w którego skład wchodzą m.in. hotele Aquarius, Leda, Pro-Vita czy Diva.
- Naszym gościom będziemy chcieli wypożyczać leżaki, zapewnić całościową obsługę logistyczną, może ratowników. Możliwe, że w takim miejscu powstałoby boisko do siatkówki, toalety i prysznice - dodał.
Plaże "dzierżawione" miałyby znaleźć się pomiędzy molem a Kamiennym Szańcem. - Nie ma zbyt wielu możliwości na takie lokalizacje. Obecnie istnieje możliwość wydzielenia od dwóch do trzech odcinków - powiedział Jacek Kuś z MOSiR-u.
Uczestnicy spotkania postanowili, że w najbliższym czasie dojdzie do kolejnych spotkań. Przedstawiciele MOSiR-u przedstawią na nich "plan minimalny", który będzie musiał być spełniony, aby wydzierżawić odcinek plaży hotelom. Być może znajdzie się w nim, oprócz opłaty za sprzątanie, konieczność ponoszenia kosztów remontów zejść na plażę, czy nawet za dbałość o część parku nadmorskiego.
W całym pomyśle jest jeszcze jeden problem. Twardy orzech do zgryzienia władze miasta miałyby w stosunku do ośrodków i hoteli, które powstaną już po wyłonieniu dzierżawców plaży. Wiadomo, że umowy będą długoterminowe i dla nowych hoteli mogą one oznaczać nierówne szanse w starciu z istniejącymi już na rynku ośrodkami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
