Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Kołobrzegu wraca ryba z piekła rodem

Iwona Marciniak [email protected] Tel. 94 347 35 99
W menu będzie można znaleźć sztandarowe potrawy dawnej "Barki", czyli flaczki z kalmara, zapiekankę z kalmara, rybę z piekła rodem, rybę po chłopsku.
W menu będzie można znaleźć sztandarowe potrawy dawnej "Barki", czyli flaczki z kalmara, zapiekankę z kalmara, rybę z piekła rodem, rybę po chłopsku. sxc.hu
- Będą flaczki z kalmara i zapiekanka - mówi Tomasz Kowalik, reaktywujący kultową kołobrzeską restaurację. - Wystrój będzie nowy, ale ząb ryby piły wiszący niegdyś na ścianie chyba gdzieś wyeksponujemy.Ta wiadomość rozbudza nie tylko kulinarne wspomnienia: właściciele budynku - pawilonu przy ul. Zwycięzców, mieszczącego niegdyś kultową restaurację rybną "Barka", po wielu latach wydzierżawiania obiektu przywracają mu pierwotne przeznaczenie.

Kapitalny remont powoli dobiega końca, w połowie czerwca restauracja ma ruszyć pełna parą.
Ile będzie starej "Barki" w nowej "Barce"? Jak mówi Tomasz Kowalik, którego rodzice kupili przed laty restaurację (i prowadzili ją przez ostatnie dwa lata): -

Na pewno zachowamy nazwę, bo to ciągle pamiętana nie tylko przez kołobrzeżan, dobra marka. W menu będzie można znaleźć sztandarowe potrawy dawnej "Barki", czyli flaczki z kalmara, zapiekankę z kalmara, rybę z piekła rodem, rybę po chłopsku. Wszystko według starych, zachowanych dotąd przepisów. No i śledzika do wódki również jak dawniej się u nas dostanie - mówi z uśmiechem.

- Chcemy wrócić do tradycji rybnej restauracji. Oczywiście do serwowanych wtedy potraw dodamy nowe. Chcemy też podawać dania mięsne, ale ryby będą miały zdecydowaną przewagę.

Trwający od początku remont objął cały budynek. - Wymieniliśmy kanalizację, zrobiliśmy kapitalny remont kuchni, sal - mówi Andrzej Kowalik. - Tak jak dawniej podzielimy przestrzeń restauracji na dwie części, stricte restauracyjną i bardziej klubową.

Nie będzie za to powrotu do dawnego wystroju. Dekoracje wnętrza i meble będą nowe. Na nasze pytanie o los wyeksponowanej niegdyś wielkiej skorupy żółwia i zęba ryby piły, właściciel chwilę się zastanowił. - Sporo przedmiotów gdzieś już przepadło. Skorupy zdaje się, że nie ma. Ale ząb jest! I faktycznie może warto byłoby go znowu jakoś zaprezentować.
 

Trochę skarbów jednak ocalało. W tym rzecz niegdyś absolutnie obowiązkowa - Książka skarg i zażaleń.
- Mamy też menu z bodajże 1970 roku, dyplomy za sukcesy kulinarne, które odnosiła "Barka", jakieś protokoły kontroli - opowiada właściciel. - Może zrobimy jeszcze z nich jakiś użytek, ale póki co chcemy jak najszybciej ruszyć. Potem będziemy się nad tym zastanawiali.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza