Ministerstwo Infrastruktury zadeklarowało na piśmie 11,5 mln zł dofinansowania, a więc jest o co walczyć. Tylko, co z tego wyniknie dla zwykłych mieszkańców i o co w tym chodzi? Założenia brzmią, jak bajka.
Na wjazdach do miasta mają się pojawić pod asfaltem specjalne wagi. Te będą ważyć samochody ciężarowe. W razie nadmiernego nacisku na oś (to będzie oznaczało, że samochód jest przeładowany), do koszalińskiego oddziału Inspekcji Transportu Drogowego, dzięki systemowi monitoringu, od razu ma docierać drogą elektroniczną stosowna informacja.
Na podstawie danych możliwe będzie zatrzymanie ciężarówki, oczywiście o ile uda się do niej dojechać. - I posypią się mandaty, bo przeładowane pojazdy rozwalają nasze drogi - mówi prezydent Piotr Jedliński, który jest autorem projektu.
Kolejnym obiecywanym luksusem mają być elektroniczne tablice z informacjami o wolnych miejscach parkingowych w mieście, a także o zakorkowanych ulicach.
- Wybrane ulice i parkingi będą monitorowane. Oko na kamery w tych rejonach będzie miał pracownik planowanego Centrum Zarządzania, Sterowania i Monitorowania Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, który będzie działał przy Zarządzie Dróg Miejskich - mówi Piotr Jedliński.
Nowy system pozwoli też ręcznie (zza monitora komputera, gdzie będzie np. widoczne zakorkowane skrzyżowanie) sterować sygnalizacją świetlną. Całość ma być gotowa w 2013.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?