Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Koszalinie podwyższono ceny biletów na autobusy

Inga Domurat [email protected] Tel. 94 347 35 99
W Koszalinie podwyższono ceny biletów na autobusyW przypadku biletów komunikacji miejskiej, mamy do czynienia z tzw. ceną urzędową.
W Koszalinie podwyższono ceny biletów na autobusyW przypadku biletów komunikacji miejskiej, mamy do czynienia z tzw. ceną urzędową. Radek Koleśnik
Od wczoraj bilety koszalińskiej komunikacji miejskiej są droższe. W sprzedaży są również tzw. dopłaty dla tych, którzy kupili bilety jeszcze przed podwyżką. Te z nominałami 30 groszy kioski oferują za 40 groszy.

Od wczoraj normalny bilet MZK kosztuje 2,90 złotych, a ulgowy - 1,45 złotych. - Jeszcze przed podwyżką MZK informowało, że będzie sprzedawać dopłaty o nominałach 30 groszy i 15 groszy dla tych, co nie zdążyli wykorzystać starych biletów przed 1 sierpnia. Mnie akurat zostały dwa bilety i poszedłem do kiosku przy ul. Władysława IV, naprzeciwko Netto po te dwie dopłaty.

Miałem już wyciągnięte 60 groszy, gdy kioskarka zażądała ode mnie 80 groszy - usłyszeliśmy od naszego Czytelnika z Koszalina. - W ogóle nie chciała ze mną dyskutować. Po raz pierwszy się z czymś takim spotkałem. Nigdy mi się nie zdarzyło, by za bilet MZK płacić w kiosku więcej niż wynosi jego wartość. To jest przecież jakaś samowola. Skoro cena biletu jest ustalona, to nie można jej sobie chyba tak zmienić i sprzedawać, za ile się chce.

O tym zdarzeniu poinformowaliśmy MZK. - Tak być nie powinno. Już w cenie biletu jest marża dla dystrybutora biletów. Na sprzedaż dopłat po wyższych MZK nie dawało żadnej zgody. Ta sprawa nie była z nami ustalana. Zaraz to sprawdzimy - mówił na gorąco Jerzy Banasiak, rzecznik MZK.

Prowokacja, w której wziął udział pracownik zakładu komunikacyjnego potwierdziła tylko sygnał naszego Czytelnika. - Rzeczywiście w tym kiosku 30-groszową dopłatę sprzedaje się za 40 groszy i na taką kwotę klient otrzymuje paragon fiskalny - poinformował Jerzy Banasiak. - Kioskarka wyjaśniła, że takie wytyczne dostała od swojego szefa. My tę sprawę natychmiast zgłaszamy do Inspekcji Handlowej, bo taka praktyka jest niezgodna z prawem.

Jak wyjaśnił, rzecznik MZK, w przypadku biletów komunikacji miejskiej, mamy do czynienia z tzw. ceną urzędową, którą ustala się na podstawie odrębnych przepisów. - Kierując sprawę do IH, oprzemy się na stosownych przepisach. I liczymy na szybką interwencję ze strony tego urzędu - dodał rzecznik MZK.

Jednak Andrzej Kuśpiel, dyrektor koszalińskiego oddziału IH, w działaniach właściciela kiosku nie widzi niczego niezgodnego z prawem. - To właściciel punktu sprzedaży ostatecznie decyduje o cenie sprzedawanego przez siebie produktu. No chyba, że umowa mówi inaczej - skwitował dyrektor koszalińskiej IH.

Tę sprawę będziemy jeszcze wyjaśniać na naszych łamach, by ostatecznie dać odpowiedź, czy przedsiębiorca ma prawo decydować o cenie sprzedawanych biletów MZK. Tymczasem na nasze doniesienia MZK zareagowało natychmiast.

Już wczoraj dopłaty do starych biletów można było kupić u kierowców autobusów firmy. Oczywiście po właściwych cenach, czyli za 30 groszy i 15 groszy. Pracownicy sprawdzali też, po jakich cenach sprzedawane są one w kioskach i punktach handlowych. Osoby, które za dopłaty zapłacili więcej, niż powinny, proszone są też o kontakt z MZK i wskazanie miejsca zakupu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza