W Koszalinie powstanie nowa firma. W strefie ekonomicznej

Negocjacje w sprawie przejęcia hali, które są prowadzone z udziałem ratusza, Pomorskiej Agencji Rozwoju Regionalnego (zarządza strefą ekonomiczną), i zainteresowanego inwestora, są na finiszu.

Na tym etapie firma, która chce rozpocząć działalność w koszalińskiej strefie ekonomicznej, nie godzi się na ujawnianie szczegółów swoich planów.

Z naszych informacji wynika natomiast, że to firma krajowa (ale nie miejscowa), która zajmuje się produkcją elementów metalowych, blaszanych, drucianych, ale też plastikowych. Wiadomo, że chce działać w dawnym zakładzie, który zostawili po sobie Chińczycy; chodzi o pomieszczenia po montowni rowerów Athletic Manufacturing.

Nowa spółka zamierza zatrudniać tam do 100 osób. Co będą dokładnie robić? Gdzie mają dziś pytać o pracę? Na temat tych szczegółów na razie nikt nic nie chce mówić. Wiadomo, że spółka rozpocznie działalność w przyszłym roku.

- O szczegółach będę mógł mówić za dwa tygodnie - mówi prezydent Piotr Jedliński. Przyznaje przy okazji, że ratusz prowadzi jeszcze rozmowy z dwoma innymi chętnymi firmami, które także rozważają otwarcie zakładów w strefie ekonomicznej; te są z branży spożywczej. - Gdy dopniemy wszystko, to wówczas w strefie przybędzie w sumie 180 nowych miejsc pracy - dodaje prezydent.

Przypomnijmy, że niedawno umowę na kupno ziemi w strefie podpisała duńska spółka. To EsPan, powiązana z Espersenem działającym w przetwórstwie rybnym. Ta firma chce z kolei zatrudnić 40 osób, także w branży rybnej. EsPan kupiła w strefie 15 tys. m kw. i chce tu budować fabrykę. Uruchomienie zakładu planowane jest na przełomie trzeciego i czwartego kwartału.

Dodajmy, że zatrudnienie w strefie ekonomicznej przekroczyło niedawno 1.000 osób.

Dziś strefa to ok. 90 ha, które są zagospodarowane mniej więcej w połowie. Miasto stara się o kolejne 20 ha.