Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Koszalinie testowaliśmy hybrydę Citroena

Jakub Roszkowski [email protected] Tel. 94 347 35 99
W Koszalinie testowaliśmy hybrydę CitroenaCitroena dostaliśmy do przetestowania z salonu firmowego Citroen Drewnikowski w Koszalinie.
W Koszalinie testowaliśmy hybrydę CitroenaCitroena dostaliśmy do przetestowania z salonu firmowego Citroen Drewnikowski w Koszalinie. Radosław Brzostek
Dostaliśmy do przetestowania citroena DS5 hybrydę. To nietuzinkowe auto, z wnętrzem jak kokpit samolotu i silnikiem, który lubi prąd. Takich ekologicznych pojazdów będzie na naszych drogach coraz więcej.

Citroena dostaliśmy do przetestowania z salonu firmowego Citroen Drewnikowski w Koszalinie. Wóz jeszcze pachniał nowością, choć już kilka osób - jak się dowiedzieliśmy - sprawdziło go w terenie. My wzięliśmy citroena na test miejski na plac podożynkowy w Koszalinie. Opony piszczały...

Jeśli popatrzeć na niego z boku, wygląda świetnie. To auto może się naprawdę spodobać każdemu. A wnętrze, bez przesady, naprawdę zapiera na chwilę dech. Dodajmy jednak szybko, że do przetestowania dostaliśmy najlepiej wyposażony model citroena.

Spłaszczona u dołu multifunkcyjna kierownica, przypominająca nieco kierownicę sportowego bolidu, robi miłe wrażenie. Pokręteł i przełączników jest jednak w samochodzie, nie tylko na kierownicy, ogrom. Tak dużo, że bez dogłębnego przeczytania instrukcji obsługi raczej się nie obejdzie.

Kierowca ma wrażenie, jakby wsiadał do kokpitu odrzutowca. Zamykamy drzwi i jesteśmy niemal zupełnie zabudowani. Czy to dobrze? Opinie są podzielone. Jedno jest jednak pewne, wszystko mamy pod ręką. Guziki, przełączniki i pokrętła znajdują się także na suficie, gdzie możemy m.in. odsłaniać dach.

Samochód, hybrydowy, jest także nietypowy z jeszcze jednego względu. Bo auta z napędem elektryczno-spalinowym niewielu już dziwią, ale citroen DS5 różni się od pozostałych tym, że obok silnika elektrycznego zastosowano w nim silnik diesla.

Wygląd to jedno, ale jazda to drugie i chyba jednak ważniejsze. Citroenem DS5 jedzie się przyjemnie, ale bez zachwytów. Auto spala około 4,5 litra oleju napędowego na 100 kilometrów.

Nie trzeba go ładować z gniazdka, bo silniki elektryczne, zamontowane z tyłu pojazdu, ładują się same: podczas przyspieszania lub hamowania. Przyspieszenie, według danych z fabryki, to niecałe 9 sekund do 100 km/h. Mieliśmy jednak wrażenie, że trwa to nieco dłużej. Wciskając gaz "do dechy" trzeba odczekać 2-3 sekundy, zanim maszyna dostanie mocy i wystrzeli do przodu. Wtedy też włącza się silnik spalinowy.

Widoczność w aucie jest jego słabym punktem. Całe szczęście, citroen ma wbudowaną kamerę, dzięki której to, co znajduje się z tyłu pojazdu, widać na ekranie kokpitu. Trzeba się jednak do tego przyzwyczaić. My woleliśmy spojrzeć w tył. Niestety, spojler, umieszczony na tylnej szybie, przeszkadzał w pełnym rozpoznaniu sytuacji.

Citroen dobrze trzyma się drogi. Inni użytkownicy dróg zwracają na niego uwagę. Bo auto naprawdę rzuca się w oczy. Jest zwrotny, nawet przy większych prędkościach, co można obejrzeć na filmie pod adresem www.gk24.pl/video.

Ma twarde zawieszenie, więc dziury w koszalińskich drogach dały nam się nieco we znaki. Nie trzeba zmieniać biegów, bo DS5 Hybrid ma automatyczna skrzynię biegów. No, chyba że chcemy pojeździć nieco ostrzej. Włączamy system sportowy i biegi przełączamy łopatkami obok kierownicy. Sprzęgło jednak nadal nie obowiązuje.

I jeszcze bagażnik, czyli to, co tak bardzo interesuje kierowców z Polski. W hybrydzie nie jest zbyt duży. To przez akumulatory do silnika elektrycznego, które zabrały sporo miejsca. Ale walizkę i torbę zmieścimy.

Teraz trochę technicznych danych. I cena. Auto ma silnik diesla o mocy 163 KM (napędza przednie koła) i elektryczny (napędza koła tylne) o mocy 37 KM. Waży niemal 1,8 tony. Kosztuje 160 tysięcy złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza