Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Lęborku brakuje ścieżek rowerowych

Fot. Krzysztof Falcman
Ścieżek rowerowych jak na lekarstwo, a jak już są, to po kilkunastu metrach jazdy kończymy... jak na zdjęciu.
Ścieżek rowerowych jak na lekarstwo, a jak już są, to po kilkunastu metrach jazdy kończymy... jak na zdjęciu. Fot. Krzysztof Falcman
Lęborczanie chcą jeździć po mieście rowerami. Problem w tym, że ścieżek rowerowych brakuje, a urzędnicy powstania takowych nie planują. Przynajmniej w najbliższym czasie.

W Lęborku jedyna oznakowana ścieżka rowerowa znajduje się na ul. Zwycięstwa i biegnie od ul. Krzywoustego, pod wiaduktem do ronda Solidarności. Potem ścieżka się kończy. Na obrzeżach miasta jest jeszcze jeden oznakowany chodnik dopuszczający ruch rowerów - na ul. Abrahama. W odpowiedzi na brak ścieżek - rowerzyści jeżdżą, jak chcą. Jedni jezdnią, drudzy chodnikiem.

- Jeśli jest ścieżka rowerowa, to rowerzysta musi z niej korzystać. Tam, gdzie nie ma ścieżek, powinien jechać jezdnią przy prawej krawędzi - wyjaśnia sierż. sztab. Tomasz Białobrzeski z wydziału ruchu drogowego KPP w Lęborku.

- Po chodniku można poruszać się wyłącznie w dwóch przypadkach: kiedy dorosły rowerzysta ma pod opieką dziecko do lat 10, jadące na drugim rowerze, oraz w przypadku, kiedy dopuszczalna prędkość samochodów na jezdni jest większa niż 60 km/h, a jednocześnie chodnik jest szerszy niż 2 metry i nie ma wydzielonej drogi rowerowej - uściśla. Po Lęborku rowerzyści powinni zatem jeździć po jezdni. Nie każdy się z tym zgadza.

- Na chodniku czuję się bezpieczniej, wiadomo, jak młodzież jeździ teraz samochodami. Poza tym większość chodników jest szeroka - mówi Maria Labuda, emerytka.

Kilka lat temu lęborski oddział Lokalnej Organizacji Turystycznej opracował publikację, w której znalazły się propozycje lokalizacji ewentualnych ścieżek rowerowych.

- Większość chodników w centrum miasta ma po 3 albo i 5 metrów szerokości, niektóre mają już nawet odpowiedni czerwony kolor, jak te przy ul. Armii Krajowej czy na ul. Mireckiego. Namalowanie na nich rowerów i postawienie znaków to naprawdę niewiele roboty - przekonuje Roman Kal, dyrektor LOT w Lęborku.

Tyle tylko, że jakoś od lat nikt na to nie wpadł. I na razie nikt tego nie planuje.
- W planach, które mamy do zrealizowania w tym roku nie ma ścieżek rowerowych
- wyjaśnia Romuald Babul, naczelnik wydziału gospodarki miejskiej i inwestycji lęborskiego magistratu.

Miasto nie planuje też adaptacji części istniejących chodników na ścieżki rowerowe. Drogi dla rowerów nie powstaną też w ramach największej tegorocznej miejskiej inwestycji - przebudowy ul. Harcerzy.

- Ulica jest za wąska, poza tym natężenie ruchu jest tam nieduże - przekonują urzędnicy.

Najczęściej urzędnicy tłumaczą się trudnościami formalnymi. Część ulic wraz z chodnikami należy do Zarządu Dróg Wojewódzkich, inne do Zarządu Dróg Powiatowych.

Wychodzi na to, że jeździć po mieście jeszcze przez jakiś będziemy tak, jak do tej pory. Czyli, jak komu wygodnie.

Gdzie powstaną ścieżki

Ścieżki rowerowe powstaną w obrębie ronda budowanego przy ul. Kossaka - al. Niepodległości. Ale tylko na przebudowywanym obszarze.

Ścieżka rowerowa znalazła się także w opracowywanym właśnie w ramach schetynówek projekcie modernizacji ul. Gdańskiej. Droga rowerowa miałaby biec od parku Chrobrego, aż do miejscowości Mosty. W zamierzeniach miałaby być odgrodzona od jezdni poręczą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza