W Lęborku źle zaparkowane auta blokują ruch autobusów

Zmiana organizacji ruchu na niewielkiej uliczce Styki w Lęborku związana jest z budową ronda i zamknięciem przejazdu z ul. Kossaka. Autobusy linii nr 1 i 4 muszą jeździć objazdem. Wykonawca wyznaczył objazd w taki sposób, że autobusy skręcają z ul. Kossaka w ul. Gdańską i zaraz w lewo właśnie w uliczkę Styki, potem w ul. Wita Stwosza i wyjeżdżają z powrotem na ul. Kossaka. Nieformalna pętla autobusowa funkcjonuje od początku prac nad rondem i od początku były z nią problemy.

- Kierowcy nie zważają na znaki zakazu zatrzymywania stojące na ul. Styki i parkują tam auta. Nie tylko nie stosują się do znaków, ale też blokują przejazd miejskim autobusom. Robią to nagminnie. Codziennie mamy po kilka takich wezwań - mówi mł. asp. Daniel Pańczyszyn z KPP w Lęborku i dodaje - O ile auta parkują jedynie nieprawidłowo, to zostawiamy dla kierowcy wezwanie na komendę, jeśli jednak blokują przejazd, to są odholowywane na koszt właściciela - dodaje.

Ulica Styki jest nieduża, ale ruch na niej jest spory. Po lewej stronie stoi spory blok mieszkalny, po drugiej stronie jest klub fitness, sklep spożywczy, hurtownia.

- Kierowcy parkują tam w miejscach niedozwolonych nagminnie. Codziennie dzwonią kierowcy autobusów, które nie mogą tamtędy przejechać. Nasze autobusy nie są w stanie zawrócić na ulicy, dlatego właśnie korzystają z tego objazdu. Przez źle zaparkowane auta kierowcy autobusów muszą czekać aż przyjedzie policja i samochód zostanie odholowany albo właściciel sam przestawi auto
- mówi Mirosław Siergiej, dyrektor lęborskiego Zakładu Komunikacji Miejskiej. Dyrektor ZKM podkreśla, że każdy problem z przejazdem skutkuje opóźnieniem kursu autobusu, a na to znowu narzekają pasażerowie.

Mieszkańcy narzekają też na to, że ich ulica jest nieodśnieżona. - Przecież urzędnicy wiedzą, że tędy przejeżdżają autobusy. Dlaczego tu nie zostało porządnie odśnieżone, żeby mogły przyjechać i samochody, i autobusy. Tak to się tylko wszyscy zakopują - bulwersuje się jeden z mieszkańców, a drugi dodaje: - Inna sprawa, że większość kierowców stara się zaparkować najbliżej, jak się da, bez względu na konsekwencje.