Strażacy zostali zaalarmowani o pożarze po godzinie dziesiątej.
- Operator maszyny podczas pracy poczuł w kabinie ciepło. I wtedy zorientował się, że pali się pod nim. Wyskoczył z kabiny i próbował sam ugasić ogień. Nie udało mu się - relacjonuje Dariusz Dwulit, dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Państwowej Straży Pożarnej w Miastku.
Strażacy z Miastka i Dretynia ugasili pożar. Spłonęły jednak: silnik, instalacje oraz kabina.
Straty są znaczne. Właściciel zakładu usług leśnych oszacował je na około pół miliona złotych.
W lesie koło Trzcinna zapalił się forwarder. Kierowca wyskoc...
iPolitycznie - Czy słowa Stefańczuka o Wołyniu to przełom?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?