Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Miastku pacjenci byli przyjmowani w szpitalu

Andrzej Gurba
Pacjenci byli przyjmowani w szpitalu.
Pacjenci byli przyjmowani w szpitalu. Andrzej Gurba
W Miastku tylko Lormed, gabinet Tomasza Chuchli oraz gabinety POZ działające w ramach szpitala podpisały nowe umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia. Piątek nie był miłym dniem dla pacjentów w Miastku. Rano zdezorientowani ludzie całowali klamki w gabinetach przy ul. Wielkopolskiej.

- Przyszłam z dzieckiem do lekarza. Nie wiedziałam, że medycy strajkują. Jakaś pani powiedziała, abym poszła do szpitala. Idę tam, ale tu nie ma żadnej informacji. Są zgaszone światła - denerwuje się mieszkanka.

Szpital Miejski w Miastku podpisał dodatkową umowę z NFZ i uruchomił całodobową opiekę w ramach POZ. - Umowa jest bezterminowa. Gabinet znajduje się niedaleko dawnego pogotowia - mówi Renata Kiempa, prezes Szpitala w Miejskiego w Miastku. Odwiedziliśmy wczoraj dwa razy poczekalnię. Tłumów pacjentów nie było. Na szczęście.

Część lekarzy, mimo że oficjalnie nie mieli otwartych gabinetów, to w nich byli jak np. Wiesława Białas-Gryń.
- Nie uruchomiłam gabinetu i to była dla mnie bardzo trudna sytuacja. Niezależnie od wszystkiego jestem lekarzem, który ma nieść pomoc innym ludziom. Dlatego wywiesiłam na drzwiach informację z numerem swojego telefonu, aby w pilnych przypadkach pacjenci mogli się ze mną konsultować. I takie telefony miałam. Nikomu nie odmówiłam takiej konsultacji - stwierdza Wiesława Białas-Gryń.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza