Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W niedzielę Słupia Słupsk zagra z Pogonią Szczecin

Krzysztof Niekrasz
Słupskie zawodniczki (ciemne stroje), aby zająć pierwsze miejsce będą musiały pokonać Pogoń.
Słupskie zawodniczki (ciemne stroje), aby zająć pierwsze miejsce będą musiały pokonać Pogoń. Fot. K. Tomasik
Hitem ósmej kolejki będzie konfrontacja wicelidera z liderem, Słupi Słupsk ze szczecińską Pogonią. Mecz w niedzielę (5 grudnia) o godz. 15 w hali Gryfia przy ul. Szczecińskiej.

Stawką są dwa, tylko dwa punkty, ale ciężar gatunkowy jest ogromny. Słupia chce wygrać i wyprzedzić Pogoń w tabeli.

- Z naszego dotychczasowego członu odpadł już Handball - informuje Krzysztof Trzebiński, kierownik szczecińskiego zespołu. - Niedawno podpisaliśmy umowę ze Stowarzyszeniem Pogoń Szczecin i mamy prawo do używania herbu i nazwy tego zasłużonego klubu.

Słupia długo prowadziła w tabeli. W końcówce pierwszej rundy słupszczanki grały nierówno i traciły sporo bramek. Efektem tego były dwa wyjazdowe remisy z gdańskim zespołem AZS AWFiS i Startem II Elbląg oraz porażka w Obornikach Wielkopolskich ze Spartą. W tej chwili słupska drużyna ma dwa punkty straty do lidera ze Szczecina. Jeśli wygra niedzielny mecz, to zrówna się punktami ze szczeciniankami.

W przypadku niekorzystnego scenariusza i porażki słupszczanek, to oddali się od nich szansa na pierwsze miejsce. - Przeciwnik jest z najwyższej półki i dlatego naszej drużynie pozostaje ambitna walka oraz determinacja od pierwszej do sześćdziesiątej minuty. Wiem, że Słupia zagra znacznie lepiej niż w ostatnich trzech meczach. Na pewno nasze zawodniczki wzniosą się na wyżyny swoich umiejętności i widzę, że już na treningach rozgrywały ten ważny mecz w swoich głowach - zapewnia Andrzej Bonat, prezes Słupi. - Jestem optymistą. Zawsze wierzę w sukces Słupi - dodaje słupski działacz.

W pierwszym meczu inaugurującym sezon 2010/2011 w Szczecinie Pogoń Handball (wtedy jeszcze obowiązywała ta nazwa) przegrała ze słupską Słupią 29:30. Teraz obie drużyny również pójdą na całość. Szykuje się wspaniałe widowisko, o które zadbają szczypiornistki ze Słupska i Szczecina.

- Wszyscy zdajemy sobie sprawę z wielkiej szansy, jaka jest przed nami, jednak nie możemy atakować bez głowy, bo kontry słupszczanek są bardzo groźne. Rozwaga w niedzielę będzie w dużej cenie. Chcemy uniknąć błędów z pierwszej porażki - podkreśla Bartosz Jurkiewicz, szkoleniowiec Pogoni.

Po ostatniej porażce w Obornikach Wielkopolskich w słupskim zespole było pranie mózgów.

- Ostatnio zagraliśmy sparing z chłopcami z Gimnazjum numer 6. Wygraliśmy go, ale wynik nie był najważniejszy. Chcieliśmy przygotować odpowiednią taktykę na szczeciński zespół - wyjaśnia Michał Zakrzewski, trener słupskiej Słupi. - Moje podopieczne będą chciały udowodnić, że piłka ręczna sprawia im radość. Drużyna przygotowana jest na straszny i twardy bój.

Na treningach szczypiornistki dopracowywały zagrywki i ćwiczyły nad poprawieniem skuteczności rzutowej, która pozostawiała wiele do życzenia. Stawka jest ogromna, bo praktycznie to mecz o cztery punkty z plusem. Niezwykle istotna będzie dyspozycja dnia. Pogoń znamy dość dobrze, jej sposób gry i taktykę. Bardzo liczymy na doping słupskich kibiców. Wstęp na mecz jest wolny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza