Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W nowej erze na rowerze, czyli za mną, proszę wycieczki [felieton]

Ireneusz Wojtkiewicz [email protected]
Wycieczka rowerowa po Słupsku wymaga pokonania ok. 20 km i poświęcenia co najmniej trzech godzin.
Wycieczka rowerowa po Słupsku wymaga pokonania ok. 20 km i poświęcenia co najmniej trzech godzin. Ireneusz Wojtkiewicz
Grupka cyklistów z rowerami i innymi bagażami wysiada z pociągu. Przyjechali do Słupska z południa kraju, aby zwiedzić nasze miasto i okolice.

Jeden dzień na sam Słupsk wydaje się niemało, ale jazda rowerem po niezbyt rozległym mieście to chyba przesada. Odległości pomiędzy zabytkowymi i niezbyt licznymi obiektami to rzut beretem. Przyjmuję jednak społeczne zlecenie na poprowadzenie tej wycieczki. Trasa w miarę możliwości ma prowadzić spójnymi ścieżkami rowerowymi, co okaże się nie takie proste. Ponadto trzeba się przygotować na pokonanie co najmniej 20 kilometrów w sumie, co początkowo wydaje się mało prawdopodobne, wszak mamy w planie tylko pętlę wokół centrum, a nie okrążanie całego miasta.

No to za mną, proszę wycieczki. Ruszamy z dworca kolejowego prosto ścieżką rowerową wzdłuż al. Wojska Polskiego. W połowie tego 700-metrowego traktu jest uliczne poidło wody pitnej, można więc ugasić pragnienie i napełnić bidony na drogę. Szkoda, że nie ma więcej takich punktów czerpalnych. Na rondzie Solidarności dobrze widać zrewaloryzowane budowle ul. Wojska Polskiego i al. H. Sienkiewicza. Na pytanie o styl architektoniczny mijanych kamienic odpowiadam, że mieszany, bo są tu elementy neogotyckie, neorenesansowe i neobarokowe z dodatkami eklektycznymi i secesyjnymi. Taki miszmasz, ale ładnie.

Objeżdżamy rondo, kierując się w ul. A. Łajming, którą dotrzemy pomiędzy dwa zabytkowe obszary: ruchliwy plac Zwycięstwa z ratuszem z XIX i XX wieku, uznanym jako jeden z najpiękniejszych architektonicznie magistratów w Polsce oraz znajdujące się po przeciwnej stronie budowle - Nową Bramę z XIV wieku i dom towarowy z początku XX wieku. To zadbane obiekty, ale znajdujące się w martwej obecnie części słupskiej starówki. Dalej przeprawiamy się przez ul. W. Jagiełły, której ścieżka rowerowa wiedzie do kolejnej, zabytkowej enklawy Słupska. To znajdujące się w bliskim sąsiedztwie XV-wieczny kościół św. Jacka, kaplica św. Jerzego - niegdyś szpitalna, obecnie wykorzystywana jako salon wystawienniczy sztuki.

Ścieżka rowerowa prowadzi do ogrodu zamkowego przy XIV-wiecznym Zamku Książąt Pomorskich mieszczącego Muzeum Pomorza Środkowego. To perła zabytkowej architektury Słupska i nie tylko, trzeba wiele czasu, aby zapoznać się z historią zamku i zbiorami muzeum. Mijając zamek z lewej, skręcamy w prawo na światłach i wjeżdżamy na alejki rowerowo-piesze Parku Kultury i Wypoczynku nad Słupią. Przy stanie licznika 3,10 km powinniśmy znaleźć się na tzw. moście czołgowym - unikatowej w skali kraju konstrukcji do przepraw bojowych w czasie II wojny światowej, opartej na przyczółkach zburzonego wiaduktu przedwojennej linii kolejowej Słupsk - Budowo za Dębnicą Kaszubską. Inaczej mówiąc, most Bayleya na rowerowym szlaku zwiniętych torów.

Z mostu ruszamy prosto przed siebie, wjeżdżamy na ścieżkę rowerową wiodącą w prawo do Krępy Słupskiej, a my w lewo do skrzyżowania ulic Arciszewskiego, Nad Śluzami, Sułkowskiego i Mierosławskiego, skąd również drogą dla rowerów dotrzemy do przecznicy - ul. Bohaterów Westerplatte, mając 5,05 km przebiegu. Pedałując pod górę, dojeżdżamy do najbliższego ronda, na którym skręcamy w lewo w ul. Kozietulskiego, tak jak prowadzi ścieżka rowerowa, którą objeżdżamy ponad wiekowy kompleks koszar powojskowych z gotyckim zamkiem, obecnie władanym przez Akademię Pomorską. Ścieżka rowerowa wiedzie do ronda w ul. Gdańskiej, którym jedziemy prosto na ul. prof. Lotha. Ścieżka rowerowa dociera tylko do skrzyżowania z ul. Na Wzgórzu. Tak więc przy 6,43 km przebiegu zaczyna się niespójność tras rowerowych, z którą trzeba się zmagać, jadąc dalszą częścią ul. Lotha do ronda Stefana Morawskiego, następnie w dół ul. Obrońców Wybrzeża do XIX-wiecznego kościoła Serca Jezusowego, gdzie skręcamy w prawo na ul. Kaszubską. Ścieżki rowerowej nadal brak, chociaż są warunki do jej urządzenia. I tak telepiemy się do ronda Aleksego Antkiewicza, mijając po lewej stronie m.in. XIX-wieczny kompleks obiektów po browarze. Na rondzie Antkiewicza, mając już 7,69 km przebiegu, skręcamy w lewo na ścieżkę wzdłuż ul. Kościuszki, mijamy z lewej prawie 100-letnie obiekty Szkoły Policji, gdzie przed wojną było żeńskie gimnazjum, a z prawej Stawek Łabędzi i dawną zajezdnię tramwajową.

Dojazd do centrum starego miasta wymaga jeszcze pokonania ul. Kopernika między rondami Jacka Kuronia i Staromiejskim, gdzie znowu urywa się ścieżka rowerowa. Do kolejnych zabytków - niegdysiejszego klasztoru, a obecnie biblioteki, kościoła Mariackiego i zabytkowego gmachu poczty - najlepiej podreptać przy rowerze. Podobnie w stronę obiektu starostwa przy ul. Armii Krajowej. Odchodzący od niej bulwar Popiełuszki nad Słupią z ok. 300-metrową ścieżką rowerową powiedzie do Baszty Czarownic, Młyna Zamkowego i Bramy Młyńskiej. Wypadałoby jeszcze zaliczyć wzgórek z kościołem św. Ottona, ale też raczej na piechotę. To kolejna dziura w infrastrukturze dróg rowerowych w promieniu ok. 1,5 km od Bramy Młyńskiej do pierwszego ronda na ul. Gdańskiej czy rozjazdu ul. Wiejskiej i Nad Śluzami.

Mając już nakręcone ponad 13 km, namawiam do zamknięcia wycieczkowej pętli na dworcu PKP, ale jadąc ścieżkami w ul. Lutosławskiego, Paderewskiego, Wita Stwosza, Szczecińską, Sobieskiego, al. 3 Maja, Wolności i Kołłątaja. Ciąg dość spójny, logiczny, nie to co po prawej stronie Słupi, ale zabytków tyle, co kot napłakał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza