Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W obronie szpitala ludzie wyjdą na ulice (zdjęcia)

Andrzej Gurba [email protected]
Protest mieszkańców Miastka.
Protest mieszkańców Miastka.
Mieszkańcy Miastka nie ustają w protestach przeciwko likwidacji oddziału chirurgicznego. Wczoraj odbyła się druga pikieta.
Mieszkancy Miastka nie ustają w protestach przeciwko likwidacji oddzialu chirurgicznego. Przed ratusz przyszlo okolo dwustu osób. Po chwili ludzie weszli do sali herbowej.

Obrona miasteckiego szpitala

Zapowiedziano referendum w sprawie wyłączenia Miastka z powiatu bytowskiego.

- Jesteśmy nieudanym małżeństwem. Chcemy rozwodu - krzyczeli ludzie. Mieszkańcy nawoływali władze Miastka, aby odłączyć się od powiatu bytowskiego. - Nie ma partnerstwa czego dowodem jest likwidacja chirurgii - mówili ludzie.

Przed ratusz przyszło około dwustu osób. Po chwili ludzie weszli do sali herbowej ratusza. Duża grupa została na korytarzu, bo zabrakło miejsca.

Roman Ramion, burmistrz Miastka, przedstawił efekty wczorajszej wizyty w gdańskim oddziale Narodowego Funduszu Zdrowia. - Mirosław Górski, dyrektor NFZ, zapewnił nas, że likwidacja chirurgii nie spowoduje żadnych komplikacji w działaniu szpitalnego oddziału ratunkowego w Miastku. Zażądaliśmy takiej informacji na piśmie, bo uważamy, że oddział ratunkowy będzie trzeba zamknąć, kiedy nie będzie chirurgii, co potwierdza też wojewódzki konsultant do spraw ratownictwa medycznego - mówił Ramion.

Burmistrz stwierdził, że wojewoda unieważni uchwałę Rady Powiatu Bytowskiego o likwidacji chirurgii. - Nie było w tej sprawie opinii wojewody, a poza tym do uchwały wprowadzono zmiany nie konsultowane ze społeczną radą szpitala - oznajmił Ramion. Dodał, że to może niewiele zmienić. - Rada zbierze się jeszcze raz i przegłosuje uchwałę ponownie - wyjaśniał Ramion.

- Będziemy przekonywać starostę, że likwidacja oddziału chirurgicznego jest błędem. Nie wiem z jakim efektem - mówił Dariusz Zabrocki, szef miasteckiej rady. Samorząd skierował pisma do ministra zdrowia i parlamentarzystów o pomoc.

- Niech miasteccy radni powiatowi wyjdą z rządzącej powiatowej koalicji - apelowała na sali Ewa Hinca. - Rozważaliśmy taki krok. Byłyby to nierozsądne. Bytowiacy mieliby wszystko. Dogadają się między sobą - stwierdził Mieczysław Czarnecki, radny z Miastka.

Ramion apelował do mieszkańców o nasilenie protestów. - Musimy wyjść na ulice. Potrzebny jest duży nacisk społeczny - argumentował Ramion.

Witold Konkołowicz mówił, aby miasto przejęło szpital od powiatu. - Wtedy nie będzie problemu - stwierdził. - Rozważamy to. Jest jednak kwestia długu, wielkości kontraktu, no i tego, czy powiat odda nam część wspólnego szpitala - stwierdził Ramion.
Mieszkańcy domagali się referendum dotyczącego odejścia Miastka z powiatu bytowskiego. - Spokojnie. Najpierw chcemy przekonać powiat, że cięcia w szpitalu, które są konieczne, powinny obciążać równomiernie oba miasta, a nie tylko Miastko. Referendum zostawmy na koniec - powiedział burmistrz.

Roman Zaborowski, starosta bytowski, powiedział nam, że czeka na ewentualną decyzję wojewody o unieważnieniu uchwały.

- Jak będzie, to zastanowimy się, co robić - oznajmia. Podkreśla po raz kolejny, że likwidacja chirurgii w Miastku to konieczność. Twierdzi, że mieszkańcy Miastka na tym nie ucierpią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza