Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W obskurnych socjalnych wagonach w Bytowie już nikt nie zamieszka

Andrzej Gurba [email protected]
Bytowskie mieszkalne wagony. Jest ich siedem. Zostały sprowadzone w latach 90.
Bytowskie mieszkalne wagony. Jest ich siedem. Zostały sprowadzone w latach 90. Fot. Andrzej Gurba
Wstyd Bytowa, czyli socjalne wagony przy ulicy Przemysłowej, zostanie usunięty. Najwcześniej w przyszłym roku.

Pan Stanisław trafił do mieszkalnego wagonu niedawno. - Jestem po rozwodzie, zostałem eksmitowany z poprzedniego lokum. Nie miałem gdzie mieszkać, dali mi więc wagon - opowiada mężczyzna. - I powiem krótko. Ludzie nie powinni mieszkać w takich warunkach. I nawet już nie chodzi o to, że jest ciasno. W wagonach nie ma wody, ubikacji. Wszyscy wagonowi lokatorzy muszą chodzić do sąsiedniego budynku. Ogrzewanie jest na prąd. Ja płacę miesięcznie 200-300 złotych, ale wielu osób na to nie stać, więc marzną. Poza tym proszę spojrzeć, wagonowe ścianki są z jakiejś dykty. Co jakiś czas dochodzi do zwarcia instalacji.

W wagonach ulokowani są różni ludzi. Wielu z nich nadużywa alkoholu, często zagląda tu policja.
Radni i urzędnicy wczoraj byli zgodni na sesji, że wagony powinny zostać zlikwidowane. - Nie spełniają one swoich funkcji, są też drogie w eksploatacji, szczególnie zimą (ośrodek pomocy społecznej płaci niektórym ich lokatorom rachunki za ogrzewanie - dop. autora) - mówiła Lucyna Rakowicz, wiceburmistrz Bytowa. Dodała, że wagony zostaną usunięte z ulicy Przemysłowej w 2011 roku. - Te wagony to ogromny wstyd dla Bytowa. Mówiłem o tym, kiedy je stawiano i mówię to teraz. Ta kadencja jest stracona dla budownictwa socjalnego, a to źle - oceniał Stanisław Marmołowski, radny i były burmistrz Bytowa.
W tym roku nie ma w gminnym budżecie pieniędzy na budownictwo socjalne. - Zaproponujemy jakieś rozwiązania do przyszłorocznego budżetu. Są różne propozycje - oznajmił Ryszard Sylka, burmistrz Bytowa. Rakowicz uściśliła, że w grę wchodzi m.in. budownictwo kontenerowe. - Byłoby 12-13 kontenerów dla 25 osób. Pokoje dwuosobowe z łazienką i aneksem kuchennym. Mogłyby zostać postawione w miejscu, które zajmują wagony. Z kolei w istniejącym dzisiaj budynku murowanym przy ulicy Przemysłowej proponuje się stworzenie noclegowni oraz mieszkań doraźnych dla rodzin z dziećmi. Koszt takiej inwestycji wynosi 300 tysięcy złotych - informowała Rakowicz.

Inną propozycją jest postawienie nowego parterowego budynku. Wtedy nie byłoby kontenerów. Koszt to 700 tysięcy złotych.

Budynek nie mógłby powstać przy ulicy Przemysłowej, bo tam jest za mało miejsca. Trzecim pomysłem jest budowa obiektu na wzór domu św. Alberta, w którym poza mieszkaniami byłaby wspólna stołówka i świetlica. Taki dom miałoby prowadzić stowarzyszenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza