Chodzi o nieczynne już oczyszczalnie ścieków. Ta w Kusowie przestała działać około dwóch lat temu. Pozostał po niej betonowy kanał o głębokości około 1,2 metra wypełniony śmierdząca wodą oraz podziemna studnia z dziurawym wiekiem. Oczyszczalnia znajduje się zaledwie kilkadziesiąt metrów od domów we wsi. Owszem jest tam furtka, ale... brakuje reszty ogrodzenia. Nie ma też żadnej tablicy informacyjnej ani ostrzeżenia.
Za Bruskowem Wielkim jest podobne miejsce. Tu owszem płot jest i brama również, tylko... wciąż otwarta. Bez kłopotu więc dostajemy się do środka, choć smród odrzuca.
Chcesz dowiedzieć się więcej o sprawie? Zapraszamy do lektury piątkowego "Głosu". W gazecie znajdziesz również inne ciekawe historie:
Potrzeba 10 milionów złotych, aby PKP zrezygnowało z autobusów
Minęły dwa lata od katastrofy kolejowej koło Korzybia. Do tej pory jednak nie przywróconono na linii Szczecinek - Słupsk normalnego ruchu pociągów.
- Było podawanych już kilka terminów na wprowadzenie właściwego rozkładu jazdy i likwidację zastępczej komunikacji autobusowej. Nie dotrzymano ich. Co więcej, teraz już nikt nie podaje żadnego terminu. Czy dwa lata to za mało, aby kolejowe spółki dogadały się i przywrócono normalny ruch pociągów?! - złości się nasz czytelnik z Miastka.
Obecnie w kierunku Słupska codzienne jest pięć kursów, a w stronę Szczecinka cztery. Dwa kursy (po jeden w każdą stronę) to komunikacja autobusowa. Dodatkowo zastępcza komunikacja autobusowa obowiązuje jeszcze na dwóch kursach Słupsk - Kępice - Słupsk.
"Podaj Łapę" zwierzakowi
Już prawie od 50 dni Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Słupsku jest w rękach OTOZ Animals. Wiele się zmieniło. Wierzymy, że na lepsze. I że zwierzaki też tak myślą. Od 1 lipca pracownicy Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Zwierząt prowadzą słupskie schronisko. Ta organizacja wygrała konkurs ogłoszony przez miasto. Według umowy, na razie na półtora roku.
Placówka przestała być miejska w atmosferze prokuratorskiego śledztwa i toczącego się obecnie procesu przeciwko pielęgniarzowi i weterynarzowi. Pięćdziesiąt dni temu 115 psów i 26 kotów (teraz kociąt znacznie przybyło) zobaczyło nowych opiekunów. Jednak poprzedni pracownicy także pozostali.
Mieszkańcy chcą wygryźć norki
Powstała lista z podpisami, negatywna opinia na temat inwestycji i rośnie oburzenie mieszkańców. Mieszkańcy Bukowiny walczą z fermą norek amerykańskich, która ma powstać w ich miejscowości. Gmina decyzję podejmie za kilka tygodni.
Przypominamy również o elektronicznym wydaniu naszej gazety. Wystarczy, że klikniesz i zapoznasz się z e-wydaniem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?