W półtorej godziny ze Szczecina do Berlina w 2020 roku

Marcin Zydorowicz, wojewoda zachodniopomorski witając Petera Ramsauera, ministra transportu Republiki Federalnej Niemiec oraz szefa tego resortu w naszym rządzie, ministra Sławomira Nowaka podkreślił, jak ogromne znaczenie dla Szczecina i jego rozwoju będzie miało szybsze połączenie ze stolicą Niemiec.

- Dla ciekawości dodam, że w latach 30. z naszego miasta do Berlina jechaliśmy szybciej niż obecnie - dodał wojewoda.

Nowak powiedział, że po roku 2015 po polskiej stronie dobudujemy drugi tor i zelektryfikujemy brakujący odcinek linii kolejowej. Chodzi o niespełna 5 kilometrów toru.

Po niemieckiej stronie trzeba zelektryfikować i zmodernizować 28 kilometrów torów.

Negocjowaliśmy dzisiejsze porozumienie 20 lat - przyznał Peter Ramsauer.

 Dlatego ten dzień uważam za szczególny - dodał. Minister transportu RFN przekonywał, że 28 kilometrów torów to pozornie mała luka.

- Na modernizację i elektryfikację tego odcinka zamierzamy wydać 104 mln euro - podkreślił.

Zapytaliśmy, kiedy rozpocznie się modernizacja trasy kiedy pojedziemy szybciej do Berlina?

- Po podpisaniu tej umowy spółki odpowiedzialne za infrastrukturę po obu stronach granicy otrzymają zlecenia przygotowania planów, dokumentacji itd. - mówił Ramsauer. - Zakładamy, że ten etap, potem wspólne uzgodnienia, pozyskanie funduszy zajmą w sumie około 6 lat. Wykonanie inwestycji to około 2 lat. W roku 2020 będzie szybkie połączenie Szczecina z Berlinem.

Czas przejazdu pociągów pomiędzy Szczecinem a Berlinem skróci się wówczas do 90 minut. Obecnie połączenie bezpośrednie wynosi ok. 2 godzin.

• Moim zdaniem
• Pozorny sukces

• Dziwi mnie euforia obu ministrów transportu. Potrzebują 8 lat na modernizację trzydziestu kilku kilometrów toru za 100 mln euro - i ogłaszają to jako sukces. Nawet uwzględniając dwuletni poślizg, szybciej powstanie berlińskie lotnisko - inwestycja za kilka mld euro.

Piotr Jasina