Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W powiecie bytowskim geolodzy będą szukali ropy naftowej i gazu łupkowego

archiwum
archiwum
Prace rozpoczną się na przełomie września i października.

Badania

Badania

W powiecie bytowskim badania mają być prowadzone wzdłuż dwóch linii. Pierwsza, która ciągnie się od Kościerzyny, obejmie m.in. Tuchomie, Niezabyszewo i Barkocin i liczy około 40 kilometrów. Druga liczy 60 kilometrów i biegnie m.in. przez gminę Parchowo (Żukówko), okolice Pomyska Wielkiego i kończy się w podmiasteckim Wałdowie.

Skontaktował się z nami Werner Rudkowski z Niezabyszewa, do którego kilka dni temu zawitali przedstawiciele firmy Geofizyka z Torunia, informując, że na jego polu będą prowadzone badania pod kątem występowania ropy i gazu.

- Chcieli zgody, aby wejść ma moje pole. Nie wyjaśniono, jak te badania będą wyglądały i na jakiej podstawie działają - martwi się Werner Rudkow ski. Zastanawia się, czy prace geologów nie są zagrożeniem dla zbiorników wody pitnej, nie mówiąc już o krajobrazie.

- Chodzi też o to, że zniszczone może być moje pole - oznajmia Rudkowski.

Firma Geofizyka Toruń ma koncepcję ministra środowiska uprawniającą ją do badań związanych z poszukiwaniem ropy i gazu łupkowego.

- Prace badawcze wykonywane będą nie tylko w powiecie bytowskim. To część większego projektu, który obejmuje wyznaczone obszary na całym Pomorzu. Wszystkie prace zajmą nam około pół roku - mówi Maciej Gruza z firmy Geofizyka Toruń.

To mają być badania sejsmiczne. Wstrząsy będzie wywoływał specjalny pojazd co 50 metrów. - Hałas mieści się w dopuszczalnych normach. Bę - dzie trwała maksymalnie do dwóch minut. Dziennie planujemy pokonywać około 5 kilometrów - oznajmia Gruza.

Geolodzy podkreślają, że z każdym właścicielem gruntu spisują porozumienie przed wejściem na teren.
- Teraz właśnie nasi przedstawiciele odwiedzają właścicieli gruntów. Jeśli rolnicy nie zgadzają się, to omijamy ich posesję i prowadzimy badania obok. Teoretycznie moglibyśmy iść do sądu z wnioskiem o przymusowe czasowe zajęcie nieruchomości, ale tego nie robimy z uwagi na czas. Generalnie mogę powiedzieć, że dogadujemy się z właścicielami gruntów - mówi Gruza.

Firma wypłaca odszkodowania za zniszczenie gruntu, upraw albo zleca naprawę np. drogi. Wyniki badań będą analizowali naukowcy. O tym, czy ziemia bytowska ma bogate złoża ropy i gazu łupkowego możemy przekonać się dopiero za kilka lat. Dopiero wtedy mogą rozpocząć się próbne odwierty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza