Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W regionie przybywa porozumień pracodawców z pracownikami

Zbigniew Marecki
123rf
Już kilkanaście porozumień między pracownikami a pracodawcami z regionu słupskiego dotarło do Państwowej Inspekcji Pracy. Na razie nikt ich nie sprawdza.

- Zgodnie z obowiązującym prawem pracodawcy, gdzie nie ma związków zawodowych, a są zawierana porozumienia między pracownikami a pracodawcami, muszą przesłać w ciągu 5 dni od ich zawarcia kopie tych porozumień do Państwowej Inspekcji Pracy, gdzie są rejestrowane. Rejestracja odbywa się na poziomie oddziałów okręgowych PIP. Z naszego regionu już trafiło tam przynajmniej kilkanaście takich porozumień - mówi Anna Boba, kierownik słupskiego oddziału PIP.

Porozumienia są zawierane - jak przewiduje prawo - w sposób przyjęty u danego pracodawcy. To oznacza, że reprezentacja pracowników, która podpisuje porozumienie, może być tworzona na różne sposoby.

- U nas porozumienie podpisało dwóch pracowników, którzy cieszą się największym zaufaniem pracodawcy - poinformował nas pracownik jednej ze słupskich firm.

- Na razie nie kontrolujemy, jak zawierane są porozumienia, choć nie da się wykluczyć, że tak będzie w przyszłości. Istotne jest, aby porozumienie zawierało informacje o czasie pracy pracowników, wynagrodzeniu oraz zasadach przestojowego - wylicza Anna Boba.

- Wielu pracowników nie przebywa teraz w zakładach pracy, wykonują pracę zdalnie. Dlatego może pojawić się problem z wyborem przedstawicielstwa. Reprezentacja pracowników powinna składać się z co najmniej dwóch osób - pracodawca nie może ich jednostronnie wyznaczyć. Powinny one zostać wybrane po przeprowadzeniu demokratycznych wyborów. Jednak takie wybory też nie zawsze są możliwe – podkreśla Katarzyna Siemienkiewicz, ekspert ds. prawa pracy Pracodawców RP. Jak zauważa, ustawodawca podpowiada tu pewne rozwiązanie – porozumienie może zostać zawarte z przedstawicielami załogi wybranymi wcześniej przez pracowników dla innych celów przewidzianych w przepisach prawa pracy.

Jak informuje portal Prawo.pl, przedsiębiorcy w tarapatach mogą mieć problem z wyłonieniem przedstawiciela pracowników w czasie epidemii. Poza tym to niewdzięczna funkcja, która nie zapewnia ochrony przed zwolnieniem z pracy. Pracodawca nie może go jednak sam wskazać. Jeśli to zrobi, narazi się na zarzut wadliwie zawartego porozumienia, procesy sądowe z pracownikami o wyrównanie wynagrodzeń i utratę dofinansowania.

Zobacz także: Decyzja sanepidu o kwarantannie. Co zrobić aby otrzymać zasiłek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza