Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W regionie słupskim na węgiel z Rosji jest popyt

Dorota Aleksandrowicz [email protected]
Kupując węgiel zwracajmy uwagę na jego jakość, a nie na to skąd pochodzi. Na zdjęciu: skład węgla firmy BOSTAR w Ustce.
Kupując węgiel zwracajmy uwagę na jego jakość, a nie na to skąd pochodzi. Na zdjęciu: skład węgla firmy BOSTAR w Ustce. Mariusz Surowiec
Sprawdziliśmy, czy w naszym regionie można kupić rosyjski węgiel. Okazuje się, że można bo jest na niego popyt. O jakości węgla decyduje jego kaloryczność. Zdaniem części pracowników punktów sprzedaży tego surowca, rosyjski węgiel nie musi być gorszy od polskiego. Są też tacy, którzy wolą polski surowiec.

Pierwsze, co rzuca się w oczy przy zakupie węgla polskiego lub rosyjskiego to cena. Rosyjski surowiec jest tańszy, co przyciąga część klientów. Dla przykładu, w firmie CARBOPOL w Słupsku za drobny orzech polski zapłacimy 870 złotych za tonę, a za jego rosyjski odpowiednik - 650 złotych.

- Węgiel rosyjski zaczął się dobrze sprzedawać jakieś trzy lata temu. Jest tańszy, bo koszty jego wydobycia są niższe - mówi Adam Karcz, właściciel firmy CARBOPOL, który dodaje, że ciężko jednoznacznie określić potrzeby klientów. Część z nich woli kupić droższy węgiel polski niż tańszy rosyjski.

- Moim zdaniem polski węgiel jest lepszy. Ma wyższą kaloryczność, mniej popiołu, mniej zanieczyszczeń - uważa Karcz.

Z tą opinią nie do końca zgadza się z Andrzej Ziemiecki, właściciel firmy BOSTAR w Ustce. Jego zdaniem, rosyjski surowiec wcale nie musi być gorszy od polskiego, a niekiedy jest od niego lepszy.

- Od 25 lat siedzę w tej branży i wiem, że nie należy patrzeć na pochodzenie węgla, tylko na jego jakość. Uczę tego swoich klientów - mówi Ziemiecki.

Dodaje, że obecnie ma problem ze znalezieniem dobrego jakościowo węgla polskiego. - W rzeczywistości polski węgiel jest zmieszany z miałem. Ciężko określić jego kaloryczność. Mówi się, żeby wspierać rodzimą gospodarkę, ale jak tu ją wspierać skoro wydam na transport polskiego surowca więcej i w dodatku dłużej się na niego naczekam, a na sam koniec nie spełnia on moich oczekiwań - wyjaśnia właściciel firmy BOSTAR.

Jak twierdzi, miał rosyjski jest zdecydowanie lepszy od miału polskiego, bo ten rosyjski ma prawie zero siarki i cztery procent popiołu. Według jego obserwacji, polski miał ma 1,2 procent siarki i aż 15-18 procent popiołu. - Jak w takiej sytuacji mam proponować klientom polski węgiel, skoro rosyjski jest często lepszy i w dodatku tańszy o 200 złotych - mówi Ziemiecki, choć przyznaje, że zdarza się także węgiel rosyjski o bardzo złej jakości.

- Nie można wrzucać wszystko do jednego worka i mówić, że rosyjskie jest gorsze, a polskie lepsze. Nie można patrzeć na to skąd jest węgiel, tylko na jaka jest jego jakość. Inna sprawa, że ostatnio polski węgiel pogorszył się - uważa właściciel firmy BOSTAR.

W jego firmie tona ekogroszku polskiego kosztuje 940 złotych, a tona ekogroszku rosyjskiego 780 złotych. Różnica cenowa spowodowana jest kosztami transportu oraz VAT-em. Za transport tony polskiego surowca BOSTAR płaci ok. 120 złotych, za transport rosyjskiego węgla płaci ok. 25 złotych. - W obydwu przypadkach węgiel nie odbiega od siebie jakością. Po co więc klient ma przepłacać - pyta mężczyzna.

Natomiast Marek Treder, kierownik Centrum Handlowego Treder w Bytowie na swoim składzie opałowym ma wyłącznie polski surowiec, z którego jest zadowolony. - Biorę płukany węgiel. Wiadomo, że podczas transportu węgiel się mieli. Tak samo jest, gdy zbyt długo leży. Klienci są zadowoleni z mojego węgla i wracają do mnie - stwierdza Treder. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza