Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W słupskich kościołach nikt nie przestrzega obostrzeń? Mieszkańcy Słupska komentują zdjęcia z Niedzieli Palmowej

Kinga Siwiec
Kinga Siwiec
zdjęcie poglądowe
zdjęcie poglądowe Fot. Łukasz Capar
Zbliża się Wielkanoc, jedno z najważniejszych – a w rozumieniu samego Kościoła najważniejsze – ze świąt katolickich. Podobnie jak rok temu, tak i teraz w Polsce obowiązują obostrzenia. Także takie, które mają regulować ilość wiernych w kościołach, zachowanie odległości i konieczność zakrywania ust i nosa maseczką. Nie wszyscy się jednak do tego stosują.

Kontrowersje w sprawie kościołów

Zgodnie z ostatnim rozporządzeniem rządu w sprawie przeciwdziałania epidemii Covid-19 w kościołach może przebywać 1 osoba na każde 20 metrów kwadratowych powierzchni. Obowiązkowo wierni muszą zakrywać usta i nos maseczką oraz zachować 1,5 metra odstępu pomiędzy sobą. Ostatnia niedziela pokazała, że nie wszędzie te zasady są przestrzegane.
Na naszym forum, pod artykułem ze zdjęciami z Niedzieli Palmowej, posypały się komentarze mieszkańców. Wielu z nich uważa, że w słupskich kościołach wiernych jest za dużo i nie przestrzegają oni obowiązku zakrywania nosa i ust, a tym bardziej zachowania dystansu.

- To są jakieś jaja. Czy ktoś odpowie za łamanie wytycznych i tworzenie ryzyka zachorowań? Na zdjęciach widać, że osoba na 20 m i dystans to fikcja. Szkoły, przedszkola, sklepy pozamykane, a tu taka sprawiedliwość? - pisze pan Marek.
Inni wskazują na absurd sytuacji, bo np. zakłady kosmetyczne i fryzjerskie musiały się zamknąć, choć już od roku może w nich przebywać bardzo ograniczona liczba klientów – tylko ci, którzy aktualnie korzystają z usługi.
- Ja otwierając salon kosmetyczny zapłacę karę, ale ksiądz za większą ilość wiernych w kościele już nie. Ryczeć się chce! - komentuje pani Anna, a pani Iwona pyta: - Gdzie jest policja i sanepid? Są równi i równiejsi?
- Zbliża się godzina mszy i 4/5 mieszkańców z mojej klatki idzie do kościoła, cisną się w nim jeden obok drugiego, a po mszy zbierają się przed kościołem z jeszcze większą ilością „praktykujących”, aby poplotkować. Wracają do domów i smuga zarazków, którą „zdobyli” w kościele pozostawiają na klatce, przez którą ja również się przemieszczam. I kto tu jest zagrożeniem dla kogo? To nie mnie się obawiają, to ja ich. Skoro jest rozporządzenie o zamykaniu wszelakich instytucji to i kościoła też powinno to dotyczyć. Modlić można się również w domu, nie ma potrzeby narażać innych na utratę zdrowia – odpowiada pani Mariola, której ktoś wcześniej zarzucił, że skoro boi się zakażenia, to niech do kościoła nie chodzi.

Niedziela Palmowa 2021 w Słupsku.

Niedziela palmowa w Słupsku. Rozpoczął się Wielki Tydzień [ZDJĘCIA]

Wszystko zależy od parafii

W wielu słupskich kościołach wierni nie przestrzegali zaleceń, ale są też takie, gdzie pilnowano, aby w budynku znajdowała się odpowiednia liczba osób. Tak było na przykład w parafii pw. św. Józefa Oblubieńca, gdzie zgodnie z najnowszymi obostrzeniami mogą przebywać 72 osoby.
- Jak ktoś przyszedł później i się nie zmieścił, to czekał na zewnątrz. Bardzo tego pilnowano – opowiada pani Magda.
Inaczej było w ostatnią niedzielę w kościele pw. Najświętszego Serca Jezusowego w Słupsku.
- Weszłam do środka i zawróciłam, bo przeraziłam się, ile osób jest w środku. Nie wiem, ile powinno być, bo nie było żadnej kartki o tym informującej, ale na oko można było stwierdzić, że jest tam gęsto od ludzi. Dlatego wyszłam. Wiele innych osób zdecydowało się na to samo. Może i na początku ktoś wpuszczał i liczył wiernych, ale kiedy ja przyszłam, nikogo takiego przy wejściu już nie było – tłumaczy jedna z uczestniczek mszy.

Kościoły mają ściany z gumy?

Liczba wiernych w kościołach jest jasno określona w rozporządzeniu. Mimo to stała się rzecz niezwykła. W porównaniu do kwietnia ubiegłego roku, kiedy to kościoły mogły przyjąć 1 osobę na 15 metrów kwadratowych powierzchni, w niektórych parafiach liczba się zwiększyła. A przecież zaostrzono przepisy. Tak jest między innymi w przypadku kościoła Mariackiego.
- Z naszych pomiarów wynika, że mamy ponad tysiąc metrów kwadratowych, z których mogą korzystać wierni. To oznacza, że zgodnie z nowymi przepisami jednorazowo w kościele - poza księżmi - może przebywać 71 osób. Jeśli odliczymy od tego organistę i zakrystianina, to do świątyni na mszę świętą może wejść 69 osób – tłumaczył rok temu ks. Zbigniew Krawczyk, proboszcz kościoła Mariackiego.
Tymczasem według kartki wywieszonej na drzwiach świątyni obecnie może w niej przebywać 101 osób.

Msze także online i na zewnątrz

Na stronach różnych słupskich parafii są ogłoszenia o możliwości oglądania mszy za pośrednictwem internetu.
- Od wczoraj obowiązują w kraju i kościołach nowe restrykcje sanitarne. Po gruntownym sprawdzeniu przepisów, które powierzchnie można włączyć do wyliczenia metrażu kościoła, limit osób w naszym kościele wynosi 80. W Wielkim Tygodniu, a szczególnie w Triduum Paschalne będziemy dokładali wszelkich starań, aby zachować ten limit. W związku z tym istnieje ryzyko, że zwłaszcza w celebracjach Triduum Paschalnego, szczególnie w Wielki Piątek i w Wigilię Paschalną, kiedy możliwa jest tylko jedna celebracja, nie wszyscy zmieszczą się w kościele. Bardzo prosimy o wyrozumiałość przy braku możliwości wejścia do kościoła – czytamy w ogłoszeniach parafialnych na stronie parafii pw. Maksymiliana Kolbego. - Szukając rozwiązań, stworzymy możliwość oglądania transmisji z Liturgii Wielkiego Piątku oraz Wigilii Paschalnej w dolnym kościele (przy zachowaniu odpowiedniego limitu) – wtedy możliwa będzie chociaż komunia święta.
Są też parafie, gdzie ksiądz wychodzi na zewnątrz kościoła. Tak było na przykład w parafii św. Jana Kantego z mszą w Niedzielę Palmową. Również uroczystości Wielkiego Tygodnia odbędą się tam na zewnątrz kościoła.

Wielkanoc w domu to nie grzech

W związku z wprowadzonymi w całym kraju obostrzeniami rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Leszek Gęsiak na antenie Polsat News tłumaczył, że w tym roku wyjątkowe rozwiązania obowiązują także w Kościele.
- Zaczyna się Wielki Tydzień, to czas spowiedzi, nawrócenia, szukania dodatkowej drogi do Boga. Proboszczowie mają różne możliwości, aczkolwiek musimy mieć świadomość, że wszyscy do kościoła nie wejdą. Wiemy, że chętnych do udziału w liturgiach jest znacznie więcej niż dopuszczają to limity – mówił duchowny. - Są wydane we wszystkich diecezjach dyspensy, tzn. nikt nie będzie miał grzechu ciężkiego, kiedy nie będzie uczestniczył w mszy. Zapraszamy także do modlitwy w innym czasie. Kościoły - mam nadzieję - pozostaną otwarte, będzie można przyjść poza mszą świętą. Także apelowaliśmy, by księżą udzielali komunii poza mszą święta. Ten apel ponawiamy - powiedział ks. Gęsiak.

Zobacz także: Piękna i tajemnicza wieża kościoła Najświętszego Serca Jezusowego w Słupsku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza