Zmiany na poczcie zaczęły się jeszcze przed jej komercjalizacją dwa lata temu. W 2005 roku rejonowe urzędy pocztowe zastąpiły rejonowe odziały Centrum Poczty. Wtedy dawny RUP podzielono na cztery piony: sprzedaży, kadr, księgowości i infrastruktury.
W odpowiedzi na nasze pytanie o redukcję etatów w słupskiej poczcie, rzecznik spółki, Zbigniew Baranowski, powiedział nam, że nic o takowej nie słyszał. Tymczasem pracownicy odchodzą sami.
Z informacji uzyskanych przez nas nieoficjalnie wynika, że w Słupsku już nie istnieje pion sprzedaży i księgowości, które zostały zlikwidowane na koniec czerwca. Pion kadr będzie funkcjonował tylko do końca tego miesiąca.
- Firma już zabrała komputery, więc kadrowcy zajmują się tylko archiwizowaniem dokumentów - mówi nasz informator (nazwisko do wiadomości redakcji). Formalnie Odział Rejonowy Centrum Poczty w Słupsku istniał do końca 2011 roku. Od stycznia pracownicy ze Słupska zaczęli podlegać pod gdańską dyrekcję.
Na poczatku tego roku w dawnym urzędzie rejonowym przy ul. Kołłątaja w Słupsku, pracowało ok. 90 osób. Nie wiadomo dokładnie ilu z nich "dobrowolnie" zrezygnowało z pracy. Takich informacji nie udzielił nam rzecznik poczty.
Żadnymi danymi liczbowymi nie dysponuje również NSZZ Solidarność.
- Spółka ostatnio nie przekazuje nam informacji, do czego w naszym przekonaniu, zobowiązuje ją prawo. Współpraca z Pocztą Polską jest coraz trudniejsza. Czujemy się przez nią oszukiwani - mówi wprost Bogumił Nowicki z Komisji Międzyzakładowej Solidarności. Między innymi z tego powodu dzisiaj odbędzie się spotkanie przedstawicieli Łączności NSZZ Solidarność z Ministrem Administracji i Cyfryzacji, Michałem Bonim.
W najlepszej sytuacji znaleźli się pracownicy, którzy w dawnym słupskim RUP-ie odpowiadali za sprzedaż.
- Oni mieli szansę rekrutować się do pracy w administracji poczty w Gdańsku, ale z tej możliwości skorzystało tylko pięć osób. Propozycja dojeżdżania do Gdańska, przy pensji poniżej średniej krajowej nie była poważna - twierdzi jeden z dawnych pracowników poczty ze Słupska.
Pozostali pracownicy mogli skorzystać z programu dobrowolnych odejść. Musieli złożyć deklaracje do końca marca. Wtedy otrzymywali, w zależności od terminu podjęcia decyzji i przepracowanych lat, kilka miesięcznych pensji. - Pracownicy działu kadr, o tym, że ich pion także będzie zlikwidowany dowiedzieli się dopiero pod koniec marca. Na podjęcie decyzji o dobrowolnym odejściu mieli trzy dni - mówi nasz informator.
Jedyny pion, który dalej istnieje w Słupsku, to pion infrastruktury. - Na razie nie wiadomo jaka będzie jego przyszłość. Nie mówi się o jego likwidacji, ale pod koniec października 2011 byliśmy pewni, że nasz odział dalej będzie istniał - dowiedzieliśmy się od byłego pracownika poczty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?