Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Słupsku ludzie nie reagują na przemoc. Bandyci czują się bezkarni

Bogumiła Rzeczkowska
Jedno z posiedzeń aresztowych w sprawie wymuszeń rozbójniczych.
Jedno z posiedzeń aresztowych w sprawie wymuszeń rozbójniczych. Fot. Kamil Nagórek
Kiedy w Słupsku w autobusie bandziory zaczepią twoje dziecko, małe są szanse, że ktoś mu pomoże. Przekonała się o tym nauczycielka, która jako jedyna z pasażerów autobusu próbowała interweniować.

Pani Magdalena opowiada jak w autobusie linii nr 5 dwóch młodych mężczyzn zaczepiało gimnazjalistę. Nikt oprócz pani Magdy nie chciał zainterweniować i pomóc chłopakowi.

- Gdzie reakcja ludzi na takie zło? Nikt palcem nie kiwnie, nie pomoże, a potem wszyscy się dziwią, że w
Słupsku młodzież się zabija - pyta nauczycielka.

Co się stało tamtego dnia w autobusie, jak reagowali inni pasażerowie, co mówią na ten temat rzecznik słupskiego MZK i Marcin Grzybiński, dyrektor ZTM? - wszystko to czytaj w dzisiejszym papierowym wydaniu "Głosu Pomorza" w tygodniku "Głos Słupska".

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza