Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Słupsku można będzie usiąść na ławeczce obok Jerzego Waldorffa i jego jamnika

Zbigniew Marecki
Oficjalne odsłonięcie ławeczki odbędzie się w słupskim Parku Waldorffa w samo południe w najbliższą sobotę .

W poniedziałek podczas konferencji w słupskim ratuszu zapowiedziała to Krystyna Danilecka-Wojewódzka, nowa prezydentka Słupska. Jednocześnie zaprosiła wszystkich właścicieli jamników, aby przyszli na tę uroczystość razem ze swoimi pupilami.

Przypomnijmy: Jerzy Waldorff to znany krytyk muzyczny z czasów PRL-u, który przez lata był przyjacielem Słupska, słupskiej orkiestry i Festiwalu Pianistyki Polskiej, a w końcu został Honorowym Obywatelem Miasta. Co prawda w Słupsku mamy już Park Waldorffa, we foyer miejskiego teatru znajduje się jego małe popiersie, a na jednym z murali można rozpoznać jego charakterystyczną postać, to jednak ławeczka z postacią Waldorffa będzie stanowić wyrazisty wyróżnik. Tym bardziej że w pamięci wielu Polaków Waldorff pozostał też jako miłośników jamników, a szczególnie jednego: długowiecznego Puzona, z którym lubił się pokazywać publicznie i o którym często pisał, nie tylko w kontekście Słupska, gdzie z nim spacerował po miejskich ulicach, o czym pamięta jeszcze wielu starszych mieszkańców miasta. Publicysta swojego ulubionego jamnika wybrał z hodowli rekomendowanej przez Związek Kynologiczny. Puzon - nazwany imieniem muzycznym z inspiracji Natalii Gałczyńskiej, żony znanego poety - od razu stał się najważniejszym domownikiem Waldorffa, który swego pana i kota traktował jak służących, a także kontrolował, co jedzą i decydował, w jakiej pozycji mają spać, a od czasu do czasu w nocy lubił sobie dla zdrowia po nich pospacerować. Gdy go nie słuchali, to warczał i demonstrował swoje niezadowolenie. Na dodatek występował w dwóch postaciach, bo - jak Waldorff zdradził w jednym z wywiadów - gdy pierwszy Puzon odszedł w zaświaty, to jego pan szybko kupił następnego, prawie identycznego jamnika. Dlatego wiele osób myślało, że Puzon Waldorffa był naprawdę niezwykle długowieczny.

W Słupsku można będzie usiąść na ławeczce obok Jerzego Waldorffa i jego jamnika

Jak się okazuje, Słupsk będzie drugim miastem w Polsce, gdzie dojdzie do wyróżnienia Waldorffa i jego Puzona, bo od 2013 roku w Ciechocinku znajduje się pełnowymiarowy pomnik Jerzego Waldorffa i jego Puzona. Na tym jednak prawdopodobnie się nie skończy, bo Krystyna Danilecka-Wojewódzka zapowiada ustawienie w mieście dwóch kolejnych ławeczek ze znanymi postaciami. Chce tak uhonorować także poetkę Wandę Chotomską, która przez kilka dziesięcioleci była członkinią jury Międzynarodowego Konkursu Literackiej Twórczości Dzieci i Młodzieży w Słupsku oraz została Honorowym Obywatelem Miasta. Natomiast na trzeciej ławeczce ma zasiąść Heinrich von Stephan , wywodzący się z niemieckiego Stolp (dzisiejszy Słupsk) generalny poczmistrz Cesarstwa Niemieckiego, który przeszedł do historii jako zleceniodawca budowy 2000 nowych budynków pocztowych na terenie całej ówczesnej Rzeszy i popularyzator kartki pocztowej .

Jeden z budynków pocztowych von Stephana został uroczyście przekazany do eksploatacji 20 listopada 1879 roku w Stolp. Budynek ten istnieje do dziś i służy pocztowcom jako piękny i użyteczny „pomnik” sławnego obywatela miasta. - Chciałabym, aby ze swojej ławeczki von Stephan patrzył na budynek poczty przy ul. Łukasiewicza, a w ręku trzymał kartę pocztową z podpisem Jerzego Henke, słupskiego numizmatyka, który odkrył postać von Stephana dla współczesności. Pan Henke zmarł w 2016 roku i poprzez związany z nim akcent na ławeczce von Stephana chciałabym mu także oddać hołd za jego dokonania - mówi Krystyna Danilecka-Wojewódzka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza