- Jeżdżę codziennie do pracy ulicą Gdańską od strony Redzikowa i dziwię się, że zapadlisko w ulicy powiększa się - zaalarmowała nas mieszkanka podsłupskiego Redzikowa. - Nie mogę zrozumieć, dlaczego tam postawiono słupek, by ostrzec kierowców, zamiast załatwienia problemu, czyli załatania dziury.
Mieliśmy jeszcze dwa inne telefony w tej wydawałoby się błahej sprawie. Tymczasem pokazuje ona, że miasto ma w tej kwestii poważny problem.
- To nie zwykła dziura w ulicy, tylko zapadlisko. A powodem studzienka telekomunikacji - zaznacza Jarosław Borecki, dyrektor Zarządu Infrastruktury Miejskiej w Słupsku. - Po sygnałach o problemie zabezpieczyliśmy miejsce, ale naprawić to musi właściciel urządzenia, czyli telekomunikacja. Zawiadomiliśmy go. Ma to naprawić.
Okazuje się, że telekomunikacja ma umowę o świadczenie takich usług z firmą z Kartuz. Stamtąd więc muszą dojechać ludzie i sprzęt do Słupska. Kiedy to zrobią? Zobaczymy.
- A nie prościej byłoby, gdybyście sami takie rzeczy od razu naprawiali i wystawiali fakturę właścicielowi. Przecież chodzi o bezpieczeństwo. Ktoś np. nocą może nie zauważyć pachołka i wjechać w tę dziurę w jezdni, uszkodzić samochód? - zapytaliśmy szefa ZIM. - Prościej. Sprawdzimy, czy to możliwe - odpowiedział.
ZOBACZ TAKŻE: Metoda na nogę. Tak łatają dziury tylko w Słupsku
Czytaj także:
- Wznowiono poszukiwania na usteckiej plaży
- Wybiła godzina W. Inscenizacja Powstania Warszawskiego (wideo, zdjęcia)
- Ciało znalezione w morzu to zaginiona 11-latka [nowe fakty]
- Wypadek w Poganicach. Dwie ofiary śmiertelne
- 72. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego. Inscenizacja w Słupsku (ZDJĘCIA)
- Kierowca BMW dachował na obwodnicy Słupska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?