Krystyna Wasiuszko, emerytowana nauczycielka ze Słupska, przeżyła Powstanie Warszawskie i hitlerowski obóz. Urodziła się 26 marca 1929 roku w Budzyniu. Kiedy miała 15 lat, w godzinie „W” wyruszyła do swojego punktu i czekała na rozkazy. Młoda łączniczka Szarych Szeregów z batalionu „Wigry” biegała po powstańczej Starówce, znała każdy adres, każdą bramę, każde potajemne przejście. Roznosiła prasę podziemną i listy do rodzin, że powstańcy żyją, że walczą wciąż jeszcze, że nadzieja nie umiera – pisaliśmy o niej tak niedawno, gdy odwiedziła redakcję "Głosu"...
- W pierwszej godzinie Powstania szukałam swojego miejsca, punktu, do którego miałam się zgłosić. Nasze zgrupowanie "Wigry" zostało przydzielone na Starówkę koło kościoła świętego Jana. Komendant odesłał mnie do harcmistrza, a ten przydzielił mi kolportaż prasy powstańczej. Roznosiłam także listy od powstańców do rodzin. Później był obóz koncentracyjny - wspominała.
W 1949 roku po ukończeniu Liceum Pedagogicznego w Radzyminie pani Krystyna przyjechała do Słupska z nakazem pracy. W mieście nad Słupią czekała już na nią siostra. Młoda Krystyna, wówczas Gumienna, poznała tu przyszłego męża – Aleksandra. Poświęciła się nauczaniu młodzieży. Była prezesem słupskiego oddziału Związku Inwalidów Wojennych RP.
ZOBACZ TAKŻE: Fiskus dręczy 90-letnią łączniczkę z Powstania
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?