Jego właścicielka zamierza w nim serwować dobre gatunki piwa, wina i whisky oraz różnych napojów bezalkoholowych.
Właścicielką pubu jest słupszczanka Katarzyna Wcisło, która razem ze swoim chłopakiem Krystianem Bogusiakiem przez kilka lat pracowała na hiszpańskiej Majorce.
– Pojechaliśmy tam, aby zarobić pieniądze i w Słupsku zrealizować swoje marzenia. Przy okazji wykorzystamy nabyte doświadczenia, bo na Majorce pracowaliśmy w lokalach gastronomicznych – opowiada.
Sposobem na ich realizację okazał się pub Czarna Wołga. – Nazwę wymyślił Krystian, bo mit czarnej wołgi, która w czasach komuny porywała dzieci, jest wciąż bardzo silny. Wszyscy nasi znajomi mają z nim sporo skojarzeń, choćby na zasadzie wspomnień o przerażających opowieściach z dzieciństwa – mówi pani Katarzyna.
Czarna Wołga znajdzie się nie tylko na szyldzie, ale także będzie motywem przewodnim wystroju lokalu. Już ją widać na fresku, który zdobi główną ścianę. Grill z maski czarnej wołgi będzie elementem dekoracyjnym baru. – Myślimy także o innych częściach z tego auta, aby je wmontować w wystrój, ale nie jest je łatwo zdobyć – zdradza pani Katarzyna.
Do mitu czarnej wołgi będzie także nawiązywało menu. – Ale to na razie utrzymamy w tajemnicy, aby nasi klienci mieli miłą niespodziankę – dodaje właścicielka pubu.
Na razie pub będzie oferował duży wybór napojów alkoholowych i bezalkoholowych oraz przekąski – chipsy, prażone orzeszki i paluszki.
– Chcemy oferować dobre drinki i niepasteryzowane piwo. Będziemy także upowszechniać nowoczesny sposób spędzania czasu w pubie z przyjaciółmi przy lampce dobrego wina lub szklaneczce whisky, a atmosferę będzie tworzyć muzyka reggae, ska lub dub.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?