- Nowy bar będzie funkcjonował pod nazwą Maja, ale prowadzić go będzie mój syn. Oczywiście pod naszym nadzorem - mówi Ewa Szadzik, współwłaścicielka sieci barów Maja. - Nie wykluczam, że będzie chciał coś w nim zmienić.
Na pewno zmieni się menu. Obok dobrze znanych potraw obiadowych pojawią się tam nowe dania. Specjalnie dla osób, które dbają o linię.
- Syn chce wprowadzić do karty co najmniej dwa dania dietetyczne. Tak więc obok kotleta schabowego będzie można zamówić na przykład pierś drobiową w migdałach, za to bez panierki. Zamiast ziemniaków będzie można zjeść ryż lub kaszę. Pojawi się też więcej sałatek, między innymi grecka i z warzywami z wody - mówi Ewa Szadzik. - Zbliża się wiosna, a wtedy panie bardziej zaczynają dbać o linię. Chcemy, aby u nas mogły znaleźć potrawy, które im w tym pomogą.
Czytaj też: Kulinarna inwazja tanich barów
Dodaje, że jeżeli lżejsze potrawy przyjmą się w nowym barze, po kilku tygodniach będzie je można zamówić również w pozostałych należących do sieci.
Otwarcie lokalu przy ul. Deotymy planowane jest na początek marca. Będzie to już siódmy bar sieci Maja w Słupsku.
- W tym roku raczej nie planujemy otwierać następnego. Zawsze jednak może trafić się dobra lokalizacja, a wtedy będziemy się zastanawiać - mówi Ewa Szadzik. - W najbliższym czasie chcemy się jednak skupić na tym, żeby ujednolicić i wciąż podnosić jakość naszych dań. Ponieważ większość z nich jest przygotowywanych na miejscu w każdym barze, może się zdarzyć, że równią się one nieco od siebie smakiem. Niektórzy klienci mają nawet swoje ulubione bary naszej sieci i tylko je odwiedzają. Chcemy ujednolicić smak, aby w każdym naszym punkcie klienci mogli zjeść tak samo smacznie.
Ewa Szadzik nie ukrywa, że ubiegły rok był dla niej i jej barów bardzo dobry. Zawdzięcza to również sukcesowi w naszym plebiscycie Kobieta Przedsiębiorcza 2011.
- Takie wyróżnienie, jak ubiegłoroczne, jeszcze nigdy mnie nie spotkało. Nie spodziewałam się go. Było mi niezmiernie miło, bo to oznacza, że klienci mają do nas duże zaufanie - mówi Ewa Szadzik. - Do dziś jestem wdzięczna za każdy głos, jaki czytelnicy "Głosu Pomorza" oddali na moją kandydaturę.
Czytaj też: Browaru w Ustce nie będzie
Dodaje, że trzyma kciuki za wszystkie panie, które startują w tegorocznej edycji plebiscytu.
- Życzę im powodzenia. One wszystkie zasługują na wygraną, bo robią rzeczy wielkie, które nie zawsze są doceniane - mówi ubiegłoroczna laureatka plebiscytu Kobieta Przedsiębiorcza.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?