Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Słupsku są jeszcze pamiątki po tramwajach (rozmowa)

Dorota Aleksandrowicz
Dorota Aleksandrowicz
Michał Szymajda o tramwajach w Słupsku wie prawie wszystko. Jest autorem książki „Słupskie tramwaje”, w której zgromadził szereg ciekawostek i unikalnych ilustracji.
Michał Szymajda o tramwajach w Słupsku wie prawie wszystko. Jest autorem książki „Słupskie tramwaje”, w której zgromadził szereg ciekawostek i unikalnych ilustracji. Krzysztof Tomasik
Z Michałem Szymajdą, dziennikarzem portalu rynek-kolejowy.pl, rozmawiamy o rocznicy likwidacji tramwajów w Słupsku.

Co zadecydowało, że 57 lat temu w Słupsku zlikwidowano tramwaje?

W 1959 roku działały w Słupsku dwie linie tramwajowe, które były już bardzo wyeksploatowane. Zniszczone były również torowiska. Potrzeba było porządnej inwestycji, żeby te torowiska przywrócić do zadowalającego stanu. W pewnym momencie zdecydowano, że taniej będzie wprowadzić na ulice autobusy. To był główny argument przemawiający za ich likwidacją. Drugi argument był taki, że nawet po remoncie tej infrastruktury linie tramwajowe działałyby jednotorowo. To znaczy, że aby jechać w jednym kierunku, jeden tramwaj musiałby czekać na mijankach, gdyby drugi jechał z przeciwnego kierunku. Niestety, w Słupsku był tylko jeden dwutorowy odcinek - na ulicy Wojska Polskiego. Generalnie potrzeba byłoby sporo pieniędzy, by tramwaje przywrócić do stanu używalności. Takich środków wtedy nie było i zdecydowano się oddać tramwaje do miast z mniej zniszczoną trakcją.

Czy tramwaje mogłyby się sprawdzić teraz w Słupsku?

Wydaje mi się, że autobusy sprawdzają się wystarczająco dobrze. Nie ma takiej potrzeby, by przywracać w Słupsku tramwaje. Sieć tramwajową buduje się tam, gdzie przewozy pasażerskie tego wymagają. Tymczasem w Słupsku, niestety mieszkańców, a więc również i pasażerów komunikacji miejskiej, jest coraz mniej.

Niedawno przywrócono tramwaje w Olsztynie i podobno są z nimi kłopoty?

W Olsztynie są obecnie trzy linie i, prawdę mówiąc, to są tylko przejściowe problemy, które zawsze na początku wychodzą. Największy problem jest taki, że jeżdżą troszkę dłużej niż planowo. Ja natomiast jestem zadowolony z tamtejszym tramwajów. Ostatnio byłem w Olsztynie i bardzo przyjemnie mi się nimi jechało.

Czy gdzieś w Słupsku można jeszcze dojrzeć pozostałości po tramwajach?

Jak najbardziej. Jeżeli przejdziemy się ulicą Wojska Polskiego, to zobaczymy haki wystające z elewacji budynków, na ul. Arciszewskiego znajdują się pozostawione słupy tramwajowe, podobne słupy znajdują się także na ul. Kaszubskiej. Jedną z pozostałości po tramwajach jest również nieszczęsny tramwaj na ul. Nowobramskiej, który ma niewiele wspólnego z tym, jak wyglądały dawniej tramwaje w Słupsku. Co ciekawe, w Krakowie udało się wyremontować tramwaj, którego wygląd jest niemal identyczny z tym, jak wyglądały tramwaje w Słupsku krótko po otwarciu w 1910 roku.

Dokąd wywieziono słupskie tramwaje?

Część z tych starszych, jeszcze typu niemieckiego, jeździła w Toruniu i w Olsztynie. Ostatnie sztuki słupskich tramwajów pojechały jesienią 1959 roku do Bydgoszczy. Tam jeździły bardzo wiele lat, a jeden z nich przebudowano na wóz techniczny i jeszcze do niedawna eksploatowano.

Czytaj także na GP24

gp24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza