Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W sobotę Czarni Słupsk muszą zgasić Znicz z Jarosławia

Krzysztof Niekrasz
Dziś mecz Czarnych z drużyną z Jarosławia
Dziś mecz Czarnych z drużyną z Jarosławia Fot: Łukasz Capar
Energa Czarni Słupsk jest faworytem w meczu ze Zniczem, który ostatnio stracił impet. Ekipa Igorsa Miglinieksa chce się zrewanżować za porażkę w Jarosławiu.

Po dwutygodniowej przerwie do rywalizacji powracają zespoły Polskiej Ligi Koszykówki. W Słupsku dojdzie do konfrontacji Energa Czarni - Znicz Jarosław, która zacznie się w sobotni wieczór o godz. 18 w hali Gryfia.

W końcowej fazie rundy zasadniczej nie ma już nieważnych spotkań. Słupska drużyna ma jeszcze szansę na pierwszą czwórkę, ale musi wygrywać. Trzeba jednak nadmienić, że podopieczni Igorsa Miglinieksa nie mają łatwego układu gier. Po Zniczu czeka ich wyjazd do Anwilu Włocławek (XXII kolejka). Potem w Słupsku gościć będą PGE Turów Zgorzelec (XXIII seria), a następnie wyjadą do Asseco Prokomu Gdynia (XXIV kolejka). Ostatnimi rywalami słupszczan będą jednak słabeusze. Najpierw Stal Stalowa Wola przyjedzie do słupskiej Gryfii, a później Energa Czarni będzie przyjęta w Warszawie przez Polonię 2011.
Dla Znicza obiecujący był początek sezonu 2009/2010. Drużyna z Jarosławia była nawet rewelacją Polskiej Ligi Koszykówki. W miarę upływu czasu zespół zaczął obniżać loty.

Po dwudziestu kolejkach Znicz zajmuje dziewiąte miejsce w tabeli. Dla gości sobotni mecz będzie ostatnim gwizdkiem na to, by pokusić się o awans do czołowej ósemki. Nie będzie to takie łatwe, bo wszyscy w lidze już wiedzą, na co stać takich zawodników, jak 23-letni Jeremy Chappell i 26-letni Keddric Mays.

W połowie tego miesiąca jarosławski zespół został osłabiony. Jego szeregi opuścił center John Williamson, który otrzymał konkretną propozycję do grania w Szwecji. Od dłuższego czasu Znicz ma fatalną serię. Ekipa z Jarosławia zanotowała siedem porażek w ośmiu ostatnich meczach. W tych spotkaniach nieźle radził sobie Tomasz Zabłocki. Koszykarz ten lubi grać w gorących halach (do takiej zaliczana jest Gryfia) przeciwko wrogo nastawionej publiczności. Z graczy Znicza spore postępy czyni 19-letni center Dariusz Wyka. Klub z Jarosławia ma kłopoty finansowe. Wczoraj rozwiązał umowę z Andrzejem Misiewiczem.

W treningach słupskiego zespołu nie uczestniczy nadal koszykarz Chris Daniels. Ten podstawowy zawodnik Energi Czarnych otrzymał wolne i obecnie przebywa jeszcze w Stanach Zjednoczonych. Dlaczego? Bo wezwały go tam osobiste sprawy. Jego partnerka życiowa spodziewa się dziecka. Chris obiecał dotrzeć do Słupska na sobotni mecz, ale z jego obietnicami różnie już bywało. Jak będzie teraz? Zobaczymy.

- Doświadczenie mi podpowiada, że będzie dobrze i wygramy ten mecz - zapewnia Mirosław Lisztwan, drugi trener słupskiego zespołu. - Nasza drużyna będzie skoncentrowana na dobrej organizacji gry. Od początku zawodnicy mają być czujni. Będziemy też chcieli od razu przejąć inicjatywę. O lekceważeniu Znicza nie ma mowy, bo to nieobliczalna drużyna. Zupełnie nas zaskoczyła w meczu pierwszej rundy, który przegraliśmy różnicą dwudziestu czterech punktów. Najważniejsze zadanie to znalezienie skutecznej recepty na powstrzymanie Chappella i Maysa. Zwycięstwo jest nam potrzebne. Mocno wierzę, że po ostatniej syrenie będziemy z kibicami cieszyć się z sukcesu - optymistycznie zakończył zasłużony szkoleniowiec ze Słupska.

W pierwszym meczu w Jarosławiu najlepszymi zawodnikami w słupskiej ekipie byli: Mantas Cesnauskis oraz Alex Harris.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza