Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W sobotę Czarni Słupsk zagrają z Polpharmą. Zapraszamy na relację na żywo

Rafał Szymański
Czarni wygrywają mecz za meczem. Czy uda im się pokonać Polpharmę?
Czarni wygrywają mecz za meczem. Czy uda im się pokonać Polpharmę? Fot. Łukasz Capar
Takiego meczu jak w sobotę z Polpharmą potrzeba Enerdze Czarnym Słupsk. Starcie z wymagającym rywalem, jakim są Kociewskie Diabły, zweryfikuje dotychczasowe wyniki i formę Czarnych Panter.

Relacja na żywo

Relacja na żywo

O godzinie 18 zaczniemy relację na żywo na naszym blogu sportowym: Polpharma - Czarni. Kliknij by śledzić relację z meczu

Polpharma zajmuje nieprzypadkowo trzecie miejsce w tabeli. Z ostatnich dziewięciu spotkań przegrała tylko raz w Koszalinie z AZS (66:78). W ostatnim spotkaniu we własnej hali przegrywała do przerwy ze Zniczem Jarosław piętnastoma punktami, po to, by odrobić straty i wygrać 90:76.

Skład Kociewian jest zbilansowany. Nawet przybyły niedawno Wiśniewski potrafił wkomponować się w zespół. Milija Bogicević uwypuklił jego pozytywy (szybkość, start do kontry, zadziorność, rzut za trzy), a potrafił ukryć negatywy (słaba defensywa).

Królik z rękawa

Wiśniewski w ostatnich meczach zdobywał kolejno: 14, 13, 15 i 21 punktów. Jakby to on przejął od Weedena miano najskuteczniejszego zawodnika Polpharmy. - To wynika tylko z większej liczby minut spędzonych na parkiecie, z taktyki, nade wszystko zaufania ze strony trenera Bogicevicia - mówi Wiśniewski, który ma za sobą grę w Słupsku w sezonie 2007/2008. Nie przykłada do tego jakiejś specjalnej wagi.

- Na tym etapie każdy mecz jest ważny. Wygrana może nas przybliżyć do pierwszej czwórki. Ze słupskiego składu znam się z Cesnauskisem. Przeciwko niemu grałem już, gdy byłem w składzie Czarnych. Znamy swoje mocne oraz słabe strony, czego jednak nie można demonizować - dodaje.

Do niedawna najlepszym strzelcem zespołu był Weeden (potrafił zdobyć nawet 34 pkt w jednym spotkaniu), który imponował skutecznością. Ostatnio jakby spuścił z tonu, ale nie ma to przełożenia na gorsze wyniki drużyny. Niedawno bezkrytycznie stwierdził - "Jestem najlepszym zawodnikiem ligi". Przesada? Jego zespół gra dobrze, on zajmuje piąte miejsce wśród najskuteczniejszych (17,9 pkt). Trudno w takiej sytuacji zachować skromność i pokorę. Tym bardziej że nawet gdy ma mniej minut na parkiecie i piłka po jego rzutach nie wpada tak często do kosza, to Polpharma i tak wygrywa.

Gra zespół

Kociewskie Diabły grają bardzo zespołowo i szybko: Weeden, Wiśniewski i napędzający ich Angley, jeśli nie trafią z kontry, mogą dogrywać pod kosz do Kuliga i Okafora.

- Wynik meczu zweryfikuje parkiet. My będziemy walczyć na sto procent - mówi Damian Kulig, tegoroczne odkrycie PLK. A przecież nie można zapomnieć o skutecznym i silnym Łukaszu Majewskim. A za całym zespołem stać będzie murem pełna widzów hala w Starogardzie. Fani z Kociewia chcą stworzyć białą ścianę na trybunach i nawołują do ubrania na spotkanie białego t-shirtu.

Grać swoje

Jak więc zatrzymać rozpędzoną maszynę Bogicevicia?

Tym, czym Energa Czarni wygrywa obecnie. Skutecznością w ataku Sroki i Harrisa, cwaniactwem i szybością Brazeltona oraz wszechstronnością Cesnauskisa. Ważna jest także obrona - Booker, Leończyk gwarantują agresję pod koszem, Daniels - zbiórki. Skomplikowana sytuacja jest z Dawidem Przybyszewskim. Polski center nie wystąpił w ostatnim meczu z Polonią Azbud Warszawa, a klub szuka mu innej drużyny. W Kotwicy Kołobrzeg właśnie zwolniono Harrisa Danesi. Co prawda, to inna pozycja, ale właśnie w Kołobrzegu szuka się kasy potrzebnej do zakontraktowania graczy, którzy pomogą w walce o utrzymanie. W kontekście dobrej gry Polonii 2011 Warszawa w Kołobrzegu muszą to robić błyskawicznie. Czy Przybyszewski trafi właśnie tam, czy zostanie w Słupsku, przekonamy się do końca okna transferowego (15 lutego).

Iść na całego

Słupszczanie sześć ostatnich meczów wygrali. Ale pięć we własnej hali. Rozdzielone one były zwycięstwem na parkiecie w Koszalinie. Jeśli nasz klub chce być wysoko w tabeli przed play off, w kolejnych ośmiu meczach musi wygrywać, jeśli uda się to pięć razy, będzie już dobrze. Każda wygrana powyżej to już sukces. Ale droga do wysokich pozycji i ewentualnego wejścia do czwórki wiedzie przez halę w Starogardzie Gd.

W Starogardzie w trakcie gier Czarnych w ekstraklasie wisi klątwa

11 lat już nie wygrali na Kociewiu zawodnicy ze Słupska. Ostatnie zwycięstwo odnieśli tam jeszcze w II lidze.

Koszykarze Czarnych Słupsk nie potrafią sobie poradzić na parkiecie hali w Starogardzie Gdańskim. Pomijając Stalową Wolę i Trefla Sopot, słupszczanie w swojej historii mają na rozkładzie zwycięstwa w obiektach wszystkich innych zespołów, z którymi walczyli przez ostatnich 11 lat w ekstraklasie.
W Starogardzie, od chwili gdy Polpharma awansowała (2004 rok), już nie.

Tamtejsza hala pozostaje nieodczarowana przez podopiecznych wielu trenerów słupskich drużyn. Ani Jerzy Chudeusz, ani Igor Griszczuk (trzykrotnie!), ani Gasper Okorn nie potrafili tam poprowadzić słupskiego zespołu do zwycięstwa. Ten drugi po meczu w Stargardzie stracił pracę w Enerdze Czarnych.
Po raz ostatni zwyciężyli w hali na Kociewiu zawodnicy prowadzeni przez Mirosława Lisztwana, jeszcze w drugiej lidze w sezonie 1998/1999. Tuż przed triumfalnymi play off o ekstraklasę, w ostatnim meczu rundy zasadniczej. 20 marca 1999 roku piątka: Henryk Bieleń, Sławomir Zieniewicz, Charles Burkett, Alex Holcomb, Dariusz Cywiński dała nam zwycięstwo 85:79.

Polpharma nazywała się wtedy Pakmet. Jeszcze nie było podziału na kwarty. Do przerwy słupszczanie prowadzili 41:39. Wygrali dzięki lepszym zbiórkom, mieli ich ponad 40 (wtedy także nie były w II lidze prowadzone oficjalne statystyki). Lisztwan przechytrzył w tym spotkaniu Tadeusza Hucińskiego, profesora Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu w Gdańsku. Do 34. minuty był remis, w kolejnych trzech słupszczanie wypracowali sobie 10-punktową przewagę. Dla Brok/Alkpol Czarnych punkty zdobywali: Holcomb 31, Burkett - 25 (2x3), Bieleń 10 (2), Zieniewicz 6 (2), Andrzej Karaś 5 (1), Tomasz Briegmann 4, Dariusz Cywiński 4.

W 25. minucie kibice ze Słupska i Polpharmy pobili się między sobą, i to tak, że mecz przerwano. A porządkowi musieli wyprowadzić słupszczan z hali. Historia jest przewrotna. Dzisiaj fani obu zespołów są w doskonałej komitywie. Tyle że Czarni przestali w Starogardzie wygrywać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza