- Zainteresowanie biegiem było o wiele większe, ale mogłem dopuścić do biegu tylko 150 osób, bo na tyle pozwala rozporządzenie rządowe. Wśród biegaczy znajdzie się 8 osób, które, aby stanąć na linii startu, specjalnie oddały honorowo krew. W rezultacie, zgodnie z regulaminem, zostały, zwolnione z opłaty wstępnej w wysokości 40 złotych. Jak wiem, w związku z biegiem oddało krew więcej osób, ale o kwalifikacji do biegu decydowało to, kto pierwszy się zgłosił - mówi komandor Kloskowski.
Biegacze staną na linii startu w maseczkach. Wcześniej muszą dostarczyć oświadczenie, że nie przechodzą kwarantanny. Zanim wystartują, będą też mieli mierzoną temperaturę przez pielęgniarki Salusa. Ci, którzy pobiegną lub pójdą z kijkami bez masek, będą to mogli zrobić, zachowując odpowiedni odstęp.
- Aby sprawiedliwie mierzyć czas biegu, zastosujemy rozwiązanie umożliwiające wykonanie pomiaru indywidualnego - dodaje komandor Kloskowski.
Uczestnicy biegu będą mieli do pokonania dokładnie 8611 metrów. To odpowiednik wysokości drugiego ośmiotysięcznika w Himalajach – góry K2. Trasa biegu, który przy parafii pw. św. Jana Kantego organizuje Fundacja „Sub ventum” komandora Kloskowskiego, standardowo wytyczona będzie w Lasku Południowym pod Słupskiem, gdzie na uczestników czekają liczne podbiegi pod strome skarpy. Bieg rozpocznie się o godz. 19. W związku z koronawirusem organizatorzy musieli zrezygnować z biesiady, która stała się już pewną marką u Kantego. Niemniej jednak sam bieg będzie sprawdzianem funkcjonowania w innej, nowej rzeczywistości.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?