Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W świecie nalewek, ziół i przetworów

Rozmawiała Natalia Kwapisz-Daszczyńska
Aby oddać głos na Barbarę Grochowską, wyślij kupon lub SMS o treści: GP.KP. 7 pod numer 71466.
Aby oddać głos na Barbarę Grochowską, wyślij kupon lub SMS o treści: GP.KP. 7 pod numer 71466. Krzysztof Tomasik
Rozmowa z Barbarą Grocholską, nauczycielką i pomysłodawczynią, kandydatką do tytułu Kobieta Przedsiębiorcza 2011.

Czym się pani zajmuje?

- Cała moja kariera zawodowa związana jest ze Szkołą Podstawową numer 4 w Słupsku, gdzie rozpoczęłam pracę zaraz po studiach. Początkowo pracowałam z najmłodszymi klasami, a obecnie, od kilku lat, zajmuję się uczniami dysfunkcyjnymi w klasie integracyjnej. Nie
wyobrażam sobie zmiany pracy.


- A poza pracą zawodową?

- Jeśli chodzi o moje pasje, to już zupełnie inna historia. Wiele osób kojarzy mnie z wytwarzaniem nalewek, ale tak naprawdę moją największą pasją są zioła. Interesuje mnie cały świat ziół z ich nieograniczoną mocą, którą człowiek powinien szanować, jeśli chce żyć w zdrowiu i w zgodzie z całym światem.


- Skąd taka dość szczególna pasja?

- To taka rodzinna tradycja. Mój tata, który jest specjalistą od roślin łąkowych i pasjonatem chemii, był moim pierwszym i najlepszym nauczycielem i to on zaraził mnie tą pasją. Sama zbieram zioła, a potem korzystając z fachowej literatury, wlewam te czarodziejskie moce do buteleczek. Gdybym mogła się cofnąć w odległe czasy, to pewnie byłabym zielarką. Dziś też nie jest za późno, aby wrócić do łask natury i zapomnieć o chorej wątrobie, cukrzycy czy chorobie żołądka.


- Czy w XXI wieku można żyć w zgodzie z naturą?

- To niełatwe, ale możliwe. Jestem fanatykiem zdrowej żywności i przeciwnikiem upraw transgenicznych. Staram się żyć w zgodzie z naturą, dlatego na przykład w moich esencjach, nalewkach czy przetworach wykorzystuję to, co naturalne. Widać, że to się sprawdza, bo wiele moich wytworów zostało nagrodzonych w różnych konkursach.


- Czy ludzie są otwarci na ziołowe specyfiki?

- Jedni tak, inni nie. Są takie osoby, których przekonują tylko leki apteczne przepisane przez lekarza. I takie osoby, które są gotowe spróbować terapii ziołowej.


- Pani również leczy się ziołami?

- Odpukać, nie mam takiej potrzeby, bo cieszę się dobrym zdrowiem.


- Jakie są pani marzenia?

- Chciałabym mieć taki sklepik, do którego można by było wpaść na herbatę z konfiturą z wiśni, kieliszeczek nalewki czy pęczek ziół. Poza tym chciałabym znaleźć panaceum na autyzm, na brak czasu, na chęć odnalezienia człowieka w drugim człowieku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza