Eksploatacja promów oraz ich remonty sprawiły, że Świnoujściu brakuje pieniędzy na ich utrzymanie.
- W 2011 r., oprócz środków z subwencji, na utrzymanie obu przepraw promowych wydatkowano z budżetu miasta 5,9 mln zł - wyjaśnia Robert Karelus, rzecznik prezydenta Świnoujścia. - W 2012 r. była to kwota 7 mln zł, w 2013 r. - 5,56 mln złotych, a w bieżącym 2014 r. zaplanowano 4,8 mln zł. Do tych kwot należy doliczyć jeszcze 6 mln zł wydatkowanych na remont promu Karsibór II w 2013 r.
Dotacja na remont kolejnego promu była o 2 mln zł niższa od wnioskowanej.
- Na przełomie roku, podobnie jak w poprzednich latach, miasto złoży wniosek o przyznanie z rezerwy budżetowej przynajmniej 4 mln zł więcej, niż wynosi dotychczasowa kwota subwencji - mówi rzecznik. - Mamy nadzieję, że tym razem zostanie rozpatrzona pozytywnie.
Miasto z problemem finansowania przeprawy boryka się od lat. Dzięki staraniom samorządu w 2008 r. rząd podwyższył kwotę subwencji na utrzymanie przepraw promowych z 19,3 mln zł do 22 mln zł. Te pieniądze już jednak nie wystarczają.
- Główną przyczyną stale rosnących kosztów utrzymania przepraw promowych jest znaczący wzrost cen paliw - wyjaśnia rzecznik. - To powoduje, że miasto jest zmuszone z własnego budżetu dopłacać znaczne środki finansowe, aby przeprawy mogły funkcjonować przynajmniej na dotychczasowym poziomie usług.
Świnoujście z roku na rok staje się modniejszym i równocześnie chętniej odwiedzanym przez turystów miejscem. Oczekiwania użytkowników przepraw rosną.
- Według szacunków Żeglugi Świnoujskiej, środki niezbędne do utrzymania obu na poziomie zadawalającym mieszkańców i gości miasta oscylują na kwotę 31 - 32 milionów złotych - mówi rzecznik.
Wiele osób, zwłaszcza spoza Świnoujścia zarzuca miastu, że w niewłaściwy sposób gospodaruje pieniędzmi na przeprawę. Magistrat zaprzecza.
- Samo stwierdzenie, że było dużo przypadków kiedy promy kursowały puste jest nieprawdą - mówi Karelus. - Podobnie, jak w przypadku przeprawy "Centrum" to, że zdarza się iż promy kursują nie w pełni obłożone, nie jest niczym nowym i wynika z tego, że w danym momencie na konkretny prom nie ma więcej chętnych, uprawnionych do przeprawy zmotoryzowanych, a nie z faktu zbyt dużej ilości kursów. Takie sytuacje nie zdarzają się jednak często. Na promach typu "Bielik" najczęściej - co zrozumiałe - występują w godzinach późno wieczornych i nocnych, kiedy ruch jest mniejszy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?