Średnio każdego dnia na słupski Szpitalny Oddział Ratunkowy trafia ktoś pod wpływem dopalaczy. Zatrutych przywozi policja, przyjeżdżają sami, bo są przestraszeni reakcją swojego organizmu, lub przywożą ich przerażeni rodzice. - I są to i nastolatki, i ludzie dorośli, nawet do 40. roku życia - mówi Roman Abramowicz, ordynator słupskiego SOR. - Zazwyczaj ludzie po dopalaczach są bardzo agresywni, bez kontaktu słowno-logicznego albo nawet nieprzytomni. Leczenie ich jest bardzo trudne, bo dopalacze mają bardzo różny skład i zorientowanie się, czym właśnie zatruł się pacjent, jest skomplikowane. Do tego często, aby ich uspokoić, trzeba użyć siły.
Dopalacze to coraz większa i poważniejsza plaga.
Szczególnie głośno mówi się o nich po dramatycznych wydarzeniach, jak ostatnio o studentach z Gdańska, którzy wyskoczyli przez balkon, czy młodych słupszczanach, którzy pod wpływem takich środków zabili bliską osobę bądź ranili inną - tak było trzy tygodnie temu w Ustce.
- Dlatego zdecydowaliśmy się wprowadzić w naszym laboratorium testy wykrywające dopalacze w moczu - mówi Tadeusz Wardziak z Centrum Zdrowia Salus w Słupsku.
Badanie w kierunku obecności metabolitów dopalaczy w moczu pozwala na potwierdzenie zażycia obecnych na rynku dopalaczy zarówno u osób, które zażyły je jednorazowo, jak również u osób zażywających dopalacze stale. Do uzyskania rzetelnego wyniku wystarczy niewielka ilość moczu, około 10-20 ml. Można go zebrać o dowolnej porze dnia i nocy. Pobrany do badania mocz należy dostarczyć do laboratorium przy ul. Zielonej w ciągu maksymalnie trzech dni, przechowując go w lodówce. Koszt badania to 35 zł.
Zdaniem psychiatrów zainteresowanie takimi badaniami może być spore, szczególnie wśród rodziców nastolatków, którzy dostrzegają u swoich dzieci niepokojące objawy. Bo dostęp do dopalaczy jest łatwy i są one stosunkowo tanie, więc w zasięgu możliwości nastolatków.
- Generalnie są to substancje mocno pobudzające - mówi Konrad Kiersnowski, psychiatra ze słupskiego Centrum Psychiatrii SON. - Rodziców podejrzewających, że dziecko może zażywać takie środki, szczególnie powinny zaniepokoić: zmienność charakteru dziecka, wybuchowość, drażliwość. Zwłaszcza taka gwałtowna zmienność nastrojów, od euforii aż do depresji. No i zmiana rytmu dobowego - senność w ciągu dnia, pobudzenie w nocy.
Psychiatra też dostrzega, że problem dopalaczy narasta.
Ordynator SOR dodaje, że dodatkowo te środki często mieszane są z alkoholem. - Takie testy mogą więc być dla zaniepokojonych rodziców pierwszym krokiem do zdiagnozowania i rozwiązania problemu - mówią specjaliści. Badania wykonywane w słupskim laboratorium na zlecenie pacjenta lub kogoś z jego otoczenia wykrywają jeden z dwóch popularnych w dopalaczach metabolitów. Jeżeli ktoś zażyje specyfik jednorazowo, ich stężenie w organizmie utrzymuje się do 48 godzin, jeżeli przyjmował je w sposób ciągły, można te metabolity oznaczyć nawet do siedmiu dni po ostatnim zażyciu. Na wynik czeka się w Centrum Zdrowia Salus do dwóch dni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?