- Do zdarzenia doszło około godziny 19.30 – mówi Monika Sadurska, rzeczniczka słupskiej policji. - Kierująca 45-latka straciła panowanie nad pojazdem i wjechała w ogrodzenie prywatnej posesji
Kobieta była trzeźwa. Od funkcjonariuszy policji otrzymała pouczenie.
Na szczęście w czasie zdarzenia nikt nie ucierpiał.
- Byłem w tym czasie z kolegami garażu – relacjonuje Bartosz Sobik, którego rodzina mieszka w domu przy ulicy Dunina. - Nagle usłyszeliśmy potężny huk. Myśleliśmy, że coś się stało na ulicy. A to w nasz płot uderzyło megane. Samochód dosłownie zawisł na murku. Jechali nim kobieta i mężczyzna. Ten pan nie chciał, by wzywać policję. Zadzwoniłem do mamy, ponieważ to ona jest właścicielką domu. Zdecydowała, by wezwać policję. Ta para tłumaczyła, że wyjeżdżała z ulicy Dunina w Grunwaldzką w stronę Rowów i nagle z ulicy Grota–Roweckiego wyjechał jakiś jeep. Uszkodzone zostały trzy przęsła drewniane i trzy metalowe. Trawnik jest cały rozryty. Najważniejsze, że nikomu nic się nie stało, że nas tam nie było, ani naszych zwierzaków, bo kot i trzy psy biegały z innej strony domu.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?