Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Ustce powstał drugi salon fryzjerski dla psów

Bogumiła Rzeczkowska Fot. Grażyna Capar
Aneta Wysoczańska to mistrzyni od psich fryzur.
Aneta Wysoczańska to mistrzyni od psich fryzur.
W Ustce powstał salon fryzjerski dla psów. To drugi w mieście cyrulik dla czworonogów. A długowłosych psich piękności na ulicach coraz więcej.

- Pomysł otwarcia salonu wziął się stąd, że razem z mężem Danielem jesteśmy właścicielami westów i szkotów, które przygotowujemy do wystaw - mówi Aneta Wysoczańska, współwłaścicielka salonu Czarno-Biała Zagroda. - Nazwa pochodzi od naszej hodowli, bo szkot jest biały, a west czarny.

Fryzjer dla piesków, a także kotów mieści się przy ul. Małej 5, a pani Aneta w biznesie stawia pierwsze kroki.

- Do tej pory byłam kurą domową - śmieje się. - Mamy troje dzieci. One rosną, a ja wkraczam w nowy etap życia. Od sierpnia przechodzę różne szkolenia w tej branży. Byłam na kursach w Szczecinie, w Poznaniu. Nie licząc nabycia lokalu, w ten biznes potrzeba na stracie około 20 tysięcy złotych. To wyposażenie salonu, sprzęt, kosmetyki, ozdobne akcesoria, czy smakołyki dla zjednania klientów. Trudno na razie oszacować miesięczne wydatki. Jednak kosmetyki dla zwierząt są dosyć drogie.

Pierwsi klienci już zostali obsłużeni. Zabieg pielęgnacyjny trwa od półtorej godziny do dwóch. Kosztuje od 40 złotych. To może być kąpiel, wypachnienie, wyczesanie, trymowanie, czyli ręczne usuwanie martwych włosów, strzyżenie, obcinanie pazurków, czyszczenie uszu. Fryzura, łącznie z kokardkami. I gotowe. Na bóstwa mogą zrobić się także koty. Zwłaszcza długowłose.

Czytaj też: Wykup polisę dla swojego pupila

- Najwięcej pracy jest z kudłaczami. Na przykład shih tzu są bardzo podatne na kołtuny. Sporo czasu zajmuje też pielęgnacja yorków. Są ostatnio bardzo modne. Najczęściej ich właściciele życzą sobie fryzurę na lwa, czyli najwięcej włosów na głowie - opowiada Aneta Wysoczańska. - W salonie różnie bywa. Jedne pieski zachowują się grzecznie. Zwłaszcza te, które są od małego przyzwyczajone do zabiegów. Czasami nawet ani drgną. Nie mam szczęścia do sznaucerów. I to miniaturowych, bo te gryzą mnie. Gdy zabieg robi się kłopotliwy, trzeba korzystać z kagańca i smyczy.

Choć w Ustce czworonogów nie brakuje, rynek usług jest nie wielki. Do tej pory i już od 13 lat działa Salon Pielęgnacji Psów Tanart przy ul. Słowiańskiej 12. Jego właścicielem jest Jarosław Rus. Choć to nie główna jego działalność zawodowa.

- Każdy z nas będzie miał swoich klientów. To tak jak z ludźmi - każdy ma swojego fryzjera. Nie obawiam się więc konkurencji - mówi groomer, czyli fryzjer dla zwierząt. - Ja specjalizuję się w trymowaniu psów. Mam klientów z Bydgoszczy, czy Szczecina. W naszej branży istotne jest podejście do psa. Trzeba znać psychikę zwierzęcia i reagować na wskazówki, które nam daje. My groomerzy musimy być behawiorystami.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza