Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Wigilię nie ma po co iść na targowisko

kon
W Wigilię nie ma po co iść na targowisko Danuta Łazuka ze Słowienkowa handlowała indykami i gęsiami.
W Wigilię nie ma po co iść na targowisko Danuta Łazuka ze Słowienkowa handlowała indykami i gęsiami. Wanda Konarska
Pojawiły się już gałązki jemioły, choinki i stroiki uplecione ze świerka. To nieomylny znak zbliżających się świąt. Na koszalińskim targowisku tradycyjnie stoły z nabiałem uginały się pod ciężarem bitego drobiu, ale amatorzy mogli znaleźć tam jedynie kaczki (50-55 zł) i kury (30- 36 zł). Natomiast przed stołami usiadła Danuta Łazuka ze Słowienkowa, która przywiozła gęsi (120 zł za 5 kg), tłuszcz z nich i krew po 5 zł oraz indyki (150 zł za 8 kg).

– Mój drób jest smaczny, bo je tylko nasze zboże i zielonkę, a także biega po sadzie i dziobie jabłka i gruszki – chwaliła się gospodyni. – Gąski i indyki są młode, z czerwca. Brzmiało to przekonująco, więc gęsi błyskawicznie znikły z kosza i właścicielka mogła jedynie przyjmować zamówienia na piątek. – W wigilijny wtorek budki z mięsem, wędliną i rybami będą nieczynne, bo tak jest od lat, więc handel będzie bardzo ograniczony, choć bramy będą otwarte – powiedział nam kierownik targowiska Ryszard Kiwacz. Dlatego już wczoraj Wanda Ostapińska, handlująca wędlinami z Bobolic, miała prawdziwie świąteczną ofertę, a w niej m.in. 6 rodzajów szynek: przykładowo parzona z Bobolic po 37.60 zł i babuni po 29.90 zł.

Nie brakowało polędwicy po 29.60 zł, pieczonego karczku po 37 zł, baleronu po 37.80 zł, czy pieczonego boczku po 29.60 zł. W budkach z mięsem było już niewiele towaru. – Karkówkę i schab na piątek już mamy zamówioną, choć przygotujemy aż 7 świnek do sprzedaży, ale będzie szynka, łopatka, żeberka – zapraszała klientów Anna Nizińska z Jeżyczek. Istne oblężenie przeżywały punkty z rybami. Piotr Siewierski oferował płaty z karpia po 25 zł, dzwonka – 23 zł, tusze – 22 zł, dorsze z głową po 11 zł, pstrągi patroszone po 21 zł i filety po 29 zł. Teresa Hocyk miała tarty chrzan po 4 zł, grzyby suszone na słońcu po 200 zł za kg, marynowane od 3 do 18 zł, suszone gruszki i śliwki po18 zł, a żurawinę po 25 zł. Obok stołów z nabiałem tylko jedna gospodyni sprzedawała jajka, ale po 1,30 i 1,40 zł, natomiast jaja z fermy ceniono od 35 do 60 gr.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza