Wakacyjne pociągi do Ustki pod znakiem zapytania

Nowy rozkład

Nowy rozkład

Nowy rozkład pociągów wejdzie w życie 14 grudnia. Według nieoficjalnego projektu ze Słupska do Ustki pojedziemy codziennie o 6.32 i 14.10, w sezonie dodatkowo o 10.03, 12.35, 15.21, 16.25 (pospieszny z Katowic), 18.40, 19.59 i 21.40. Powroty - codziennie: 7.00 i 14.40, w sezonie dodatkowo: 10.33, 11.33 (pospieszny do Katowic), 13.05, 15.48, 19.05, 20.24 i 22.10.

W 2006 roku dzięki staraniom ówczesnych władz kurortu udało się po kilkuletniej przerwie reaktywować wakacyjne połączenia dalekobieżne. Było to możliwe m.in. dzięki poparciu samorządowców z miast leżących na trasie przejazdu pociągów. W efekcie do Ustki dojeżdżały pociągi z Krakowa i Katowic. Skład z Katowic kursował za dnia (wyjeżdżał o godz. 5.34 i w Ustce był o godz. 16.45). Natomiast pociąg z Krakowa jechał nad morze w nocy - wyruszał na trasę o 18.35 i w Ustce był o 8:27. Oba pociągi jeździły przez całe wakacje.

Tymczasem do Ustki dotarły niedawno przecieki z PKP, że wraz z wprowadzeniem nowego rozkładu jazdy w połowie grudnia pociąg z Krakowa nie będzie dojeżdżał do Ustki, ale do jej największego turystycznego konkurenta - Łeby.

- Taka zmiana dla naszego miasta jest bardzo niekorzystna, bo przez to dojedzie do nas mniej turystów - tłumaczy Jacek Cegła, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Ustce. - Pociągi były zapełnione, więc nie rozumiem, skąd ta nagła zmiana trasy.

Przeciwny zmianom jest słupski poseł Zbigniew Konwiński z PO. - Ustka jest bardzo ważną miejscowością letniskową na Pomorzu i wymaga dobrego skomunikowania z resztą kraju, dlatego wysłałem pytanie do ministra infrastruktury, czy można utrzymać sezonowy pociąg do Ustki.

Kolej na razie nie chce powiedzieć, czy pociąg z Krakowa rzeczywiście będzie omijał Ustkę. - W chwili obecnej rozkład jazdy pociągów międzywojewódzkich nie jest podawany do wiadomości publicznej - mówi Beata Czeremajda z zespołu prasowego PKP Intercity. - Informacji na jego temat będziemy mogli dopiero udzielić w chwili ogłoszenia rozkładu jazdy.