Pomorski, pochodzący z Bytowa mieszkaniec Hamburga, walczy o dwie córki, które wychowuje jego była żona, Niemka.
Ostatni, niekorzystny wyrok Sądu Najwyższego w Austrii chce skarżyć w Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu. Austriacki sędzia stwierdził, że w tamtejszym prawie nie ma przepisów nakazujących rodzicowi, mającemu pełnię praw do dzieci, wychowywanie ich w określonej kulturze.
Wcześniej sąd krajowy w Hamburgu odrzucił pozew Pomorskiego przeciwko miastu za dyskryminację ze względu na przynależność narodową. Pomorski skarżył Hamburg, bo zabroniono mu rozmów z dziećmi po polsku w czasie nadzorowanych wizyt. Domagał się 15 tysięcy euro odszkodowania.
O walce Pomorskiego z niemieckimi i austriackimi urzędami do spraw dzieci i młodzieży (Jugendamty) oraz o jego sądowych bataliach pisaliśmy kilkakrotnie. Jego dramat rozpoczął się w 2003 roku. Wtedy żona zabrała mu 3,5-letnią Iwonę Polonię oraz 6-letnią Justynę Marię. Ojciec spotkał się z córkami w ciągu kilku lat tylko kilka razy.
- Choć dziewczynki mają też obywatelstwo polskie, prawie nie mówią już w naszym języku, bo ich matka im tego zabrania - mówi Pomorski.
Była żona Pomorskiego przedstawia go w niemieckich sądach jako człowieka, który ją bił i poniżał.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?